Zobacz więcej na http://BEZTABU.wp.tv Jak polskie nastolatki podchodzą do zagadnienia inicjacji seksualnej? Czy z biegiem lat w ich zachowaniu coś się zmieni

Jak sądzicie czy, jeśli facet nie ma dziewczyny i nie chce mu się czekać zanim ją znajdzie, a ma dużą ochotę na seks to dobrym pomysłem jest pierwszy raz z prostytutką?
Jesteście ciekawi jak mi poszło? 😅 Oglądajcie do końca!#werkaaferka #stumbleguys #challenge 📷 Mój INSTAGRAM https://www.instagram.com/vverka.aferka/💎 Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2018-11-01 02:15:22 Likeanybodyelse Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-01 Posty: 7 Temat: Jego pierwszy raz z prostytutką...Mam dość poważny problem. Jestem z chłopakiem (moim pierwszym) już 9 miesięcy. Chciałam wiedzieć jaką miał przeszłość seksualna, ponieważ miał być moim 1 facetem. Przez 6 miesięcy oszukiwał mnie, ze miał przelotne 3 związki. Ale kiedy go pytałam o szczegóły, to za każdym razem coś kręcił. A to zmieniał fakty czy wgl zaprzeczał swoim słowom. Nie dało mi to żyć, bo po pierwsze: fundamentem naszego związku miała być szczerość, zaufanie i szacunek do drugiej osoby a po drugie: no kurde, żeby się mylić w życiorysie? No i któregoś lipcowego dnia, zapytałam się kim była jego pierwsza. Wymigiwał się ale powiedział mi, ze była z 10 lat starsza. Stanęłam jak wryta. Umawiać się nie chciał z 2 lata starszą dziewczyną a bzykał się z dychę starszą? Szok i niedowierzanie. No i jakby tego było mi mało, zaczęłam drążyć. Pamietam, ze siedziałam z nim na parkingu w moim samochodzie. Pytałam się „dlaczego? Jak to się stało?”. No i wypalił z największego działa, że zrobił to z dziwką... a te 3 o których mi mówił, wymyślił. Ryczałam i nie mogłam się opanować. Przez pół roku okłamywał mnie w tak ważnej sprawie, nie chciał badań na HIV zrobić a poza tym zdradził nasze albo może tylko moje ideały. Tłumaczył, że wstydził się i bał mi się tego powiedzieć. Mówił, ze było okropnie, ze żałował odrazu po wyjściu i że dla niego pierwszy raz był ze mną. A poszedł tam za namową kolegi, który poszedł do niej po nim! Znalazł ją tamten na roksie. Mówił, ze nie mógł wytrzymać i chciał spróbować, bo tyle razy nie udało się mu z dziewczynami żadnej relacji stworzyć. Szczerze, to pamietam tamte dni jak przez mgle, bo byłam na skraju wyczerpania nerwowego i fizycznego. Od razu kazałam jemu zrobić badania i sobie tez zrobiłam, na szczęście wyszły negatywne. Do całości problemów doszedł spóźniający się okres, który na szczęście się pojawił. Ale bałam się, ze jestem w ciąży, co by pogorszyło sytuacje. Jestem z nim nadal, ale co chwile powraca do mnie ta sytuacja. Nie umiem tez mu w 100% zaufać... nie wiem naprawdę co mam robić. Prób wyparcia tego z głowy nawet nie zliczę... doradźcie mi, co ja mam zrobić? Naprawdę sobie nie radzę z tym. Kocham go ale nawet rozważałam rozstanie ale nie mogę... jestem chyba w potrzasku. A był ideałem, za którego bez wahania dałabym się pokroić i wyjść za mąż. 2 Odpowiedź przez Jazzmine 2018-11-01 02:47:25 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2018-11-01 02:47:42) Jazzmine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-26 Posty: 1,443 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Nie rozliczaj go z przeszlosci, skup sie na tym jaki jest dla Ciebie. Nie pochwalam jego kłamstwa, ale nawet troche rozumiem. Wiedział jak zareagujesz i chciał Ci tego oszczędzić. Nie zrobił tego będąc z Tobą, wiec w czym tak naprawdę problem? Domyślam sie, ze ta świadomość nie jest dla Ciebie komfortowa, ale drazylas to sie dowiedziałaś. Jest dla Ciebie dobry? Dba o Ciebie? To o co sie czepiasz? Kazdy ma jakas przeszłość za sobą, nie masz prawa go z niej rozliczać... less is more 3 Odpowiedź przez evalougo 2018-11-01 07:13:00 evalougo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-12-03 Posty: 1,106 Wiek: Jeszcze nie trzydziestka ;) Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Nie rozumiem tego wypytywania partnerów seksualnych (czy to pierwszy, czy piętnastych) o jego przeszłość. Moje jedyne pytanie było: ,,czy kiedykolwiek zdradziłeś", reszta mnie kompletnie nie chłopak Cię okłamał, ale z drugiej strony: widać, że mu wstyd i tego żałuje. Po co drążenie z Twojej strony?Nie rozumiem wiec zatem Twojego problemu, przykro mi. Na tym właśnie polega problem z rajem. Nic tak nie przyciąga złego.,,Na końcu tęczy'' 4 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-11-01 08:38:22 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,039 Wiek: w sam raz. Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Jedno jedyne co Ci znajomość jego przeszłości? No po co? Było, minęło i tyle. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 5 Odpowiedź przez Likeanybodyelse 2018-11-01 09:32:21 Ostatnio edytowany przez Likeanybodyelse (2018-11-01 09:46:00) Likeanybodyelse Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-01 Posty: 7 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Jazzmine napisał/a:Nie rozliczaj go z przeszlosci, skup sie na tym jaki jest dla Ciebie. Nie pochwalam jego kłamstwa, ale nawet troche rozumiem. Wiedział jak zareagujesz i chciał Ci tego oszczędzić. Nie zrobił tego będąc z Tobą, wiec w czym tak naprawdę problem? Domyślam sie, ze ta świadomość nie jest dla Ciebie komfortowa, ale drazylas to sie dowiedziałaś. Jest dla Ciebie dobry? Dba o Ciebie? To o co sie czepiasz? Kazdy ma jakas przeszłość za sobą, nie masz prawa go z niej rozliczać...Tak, tylko ja nie chciałam go z niczego rozliczać. Zaczęłam pytać dopiero kiedy po raz kolejny złapałam go na kłamstwie i kiedy sam powiedział mi, że pierwszy raz się ze mną całował. Także nie drążyłam tego od początku związku... owszem, chciałam wiedzieć z iloma partnerkami był ale to wszystko. Nie pytałam o nic więcej. Zaczęłam później pytać, kiedy zaczął się plątać w zeznaniach, bo nie znoszę kłamstwa 6 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-11-01 09:35:22 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,039 Wiek: w sam raz. Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Średnio to pasuje do zdania "Chciałam wiedzieć, jaką ma przeszłość seksualną". Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 7 Odpowiedź przez Likeanybodyelse 2018-11-01 09:48:12 Likeanybodyelse Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-01 Posty: 7 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Lady Loka napisał/a:Średnio to pasuje do zdania "Chciałam wiedzieć, jaką ma przeszłość seksualną".Dopiero później zobaczyłam twój komentarz. Otóż chciałam wiedzieć tylko ile miał partnerek. O nic więcej nie pytałam do czasu aż sam zaczął się mylić i mówić, ze jestem pierwsza. 8 Odpowiedź przez Jazzmine 2018-11-01 10:40:39 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2018-11-01 10:41:27) Jazzmine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-26 Posty: 1,443 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Likeanybodyelse napisał/a:Jazzmine napisał/a:Nie rozliczaj go z przeszlosci, skup sie na tym jaki jest dla Ciebie. Nie pochwalam jego kłamstwa, ale nawet troche rozumiem. Wiedział jak zareagujesz i chciał Ci tego oszczędzić. Nie zrobił tego będąc z Tobą, wiec w czym tak naprawdę problem? Domyślam sie, ze ta świadomość nie jest dla Ciebie komfortowa, ale drazylas to sie dowiedziałaś. Jest dla Ciebie dobry? Dba o Ciebie? To o co sie czepiasz? Kazdy ma jakas przeszłość za sobą, nie masz prawa go z niej rozliczać...Tak, tylko ja nie chciałam go z niczego rozliczać. Zaczęłam pytać dopiero kiedy po raz kolejny złapałam go na kłamstwie i kiedy sam powiedział mi, że pierwszy raz się ze mną całował. Także nie drążyłam tego od początku związku... owszem, chciałam wiedzieć z iloma partnerkami był ale to wszystko. Nie pytałam o nic więcej. Zaczęłam później pytać, kiedy zaczął się plątać w zeznaniach, bo nie znoszę kłamstwaOdpuść ten temat, przetraw ta niewygodna dla siebie informacje i wyciągnij z tego lekcje, ze takich tematów lepiej nie poruszać. Tyle. less is more 9 Odpowiedź przez sosenek 2018-11-01 10:47:24 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką...dla wielu facetów moze byc to powod do wstydu, wybacz mu, że krętaczył w tej sprawie. 10 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 11:18:56 Ostatnio edytowany przez canarios (2018-11-01 11:33:24) canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką...Uważam że stracisz do niego zaufanie kompletnie. Teraz jest mocno nadwątlone ale z upływem czasu dowiesz się więcej rzeczy. Sam fakt że przespał się z prostytutką być może byłby do zniesienia gdyby ciebie nie okłamywał. To kłamstwo jest najbardziej szkodliwe w tym wszystkim. Okłamał raz i pewnie będzie kłamał dalej. Mam kumpla, który okłamał dziewczynę a ja byłem świadkiem. Wtedy to było tylko drobne kłamstewko. Dzisiaj ich związek nie istnieje. Czasem faceci kłamią ze strachu np przed awanturą. Najwyraźniej tych kłamstw u twojego faceta było więcej,jak piszesz, i ty je zaczynasz odkrywać. Czy jest jakaś osoba która chciałaby mieć partnera kłamcę? Bycie prawdomównym to cecha charakteru. Ja często analizuję osoby patrząc jak w mojej obecności załatwiają sprawy z innymi: czy ich oszukują, manipulują, zatajają prawdę bo wtedy wiem że to samo podejście mają w stosunku do każdego. Podobnie jak faceta sprawdza się patrząc jak on zachowuje się w stosunku do obcych ludzi np obsługi sklepu, kelnerek. Powiedz, jakie inne kłamstwa mu się zdarzały żeby lepiej naświetlić sytuację?Przyszło mi do głowy również że po tylu kłamstwach i krętactwach niedługo dojdziesz do takiego punktu kiedy już w nic co on powie nie będziesz w stanie uwierzyć bo wersji będzie tyle ile kolejnych rozmów i prób poznania prawdy ostatecznej. Kiedyś może się okazać że dowiesz się prawdy po 5 latach co oznacza że przez ten czas byłaś oszukiwana. Twoja sprawa jeśli chcesz tak żyć chociaż osobiście wątpię. Jeśli jesteś w zauroczeniu to drąż temat do oporu. To pozwoli ci łatwiej podjąć decyzję o odejściu. 11 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 11:23:43 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Jazzmine napisał/a:Likeanybodyelse napisał/a:Jazzmine napisał/a:Nie rozliczaj go z przeszlosci, skup sie na tym jaki jest dla Ciebie. Nie pochwalam jego kłamstwa, ale nawet troche rozumiem. Wiedział jak zareagujesz i chciał Ci tego oszczędzić. Nie zrobił tego będąc z Tobą, wiec w czym tak naprawdę problem? Domyślam sie, ze ta świadomość nie jest dla Ciebie komfortowa, ale drazylas to sie dowiedziałaś. Jest dla Ciebie dobry? Dba o Ciebie? To o co sie czepiasz? Kazdy ma jakas przeszłość za sobą, nie masz prawa go z niej rozliczać...Tak, tylko ja nie chciałam go z niczego rozliczać. Zaczęłam pytać dopiero kiedy po raz kolejny złapałam go na kłamstwie i kiedy sam powiedział mi, że pierwszy raz się ze mną całował. Także nie drążyłam tego od początku związku... owszem, chciałam wiedzieć z iloma partnerkami był ale to wszystko. Nie pytałam o nic więcej. Zaczęłam później pytać, kiedy zaczął się plątać w zeznaniach, bo nie znoszę kłamstwaOdpuść ten temat, przetraw ta niewygodna dla siebie informacje i wyciągnij z tego lekcje, ze takich tematów lepiej nie poruszać. Niech w ogóle nigdy o nic go nie pyta. Wtedy na pewno nie usłyszy kłamstwa. Czy ty jazzmine preferujesz partnerów którzy ciebie okłamują, skoro takich porad udzielasz? 12 Odpowiedź przez Ela210 2018-11-01 11:26:29 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-01 11:28:25) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Jeśli taka rzecz całkowicie go dla Ciebie skreśla i determinuje Twoje spojrzenie na te 9 miesięcy, to daj mu spokój, daj ogłoszenie "szukam prawiczka" i będziesz mieć tłum chętnych. Byłoby Ci lepiej gdyby powiedział: z puszczalską Jolką po dyskotece? Wtedy nie byłoby badań na HIV? Nie ma szans związek, gdzie ktoś jest napiętnowany. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 13 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 11:45:57 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Ela210 napisał/a:Jeśli taka rzecz całkowicie go dla Ciebie skreśla i determinuje Twoje spojrzenie na te 9 miesięcy, to daj mu spokój, daj ogłoszenie "szukam prawiczka" i będziesz mieć tłum chętnych. Byłoby Ci lepiej gdyby powiedział: z puszczalską Jolką po dyskotece? Wtedy nie byłoby badań na HIV? Nie ma szans związek, gdzie ktoś jest jest napiętnowany??? Biedaczek. To że miał seks z inną przed tym związkiem nie jest zarzutem. To że jest notorycznym kłamcą i pewnie hipokrytą jest zarzutem. Cechy charakteru można prześledzić jak po nitce do kłębka. Jeśli kłamie to pewnie jest też hipokrytą, pewnie jest też nieuczciwy, pewnie cwaniaczek, pewnie gracz itd. Człowiek jest albo prawy i wtedy wykazuje te wszystkie cechy które wynikają z prawości,albo nieprawy i kłamie, manipuluje, poniża, nienawidzi. W związkach ludzie często kamuflują swoje wady po to by osiągnąć wiadomy cel. 14 Odpowiedź przez balin 2018-11-01 11:56:16 balin Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-11 Posty: 4,041 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką...Każdy chce kupić autko z małym przebiegiem i bezwypadkowe, za niską cenę. To taki mit, którym oszukujemy siebie i myślimy, że oszukaliśmy kogoś. Co do Autorki problemu - brać z salonu. Prawiczek z full doświadczeniem, taki co w łóżku jest jak ogień. A nie też coś mi się pomieszało. To jak to w końcu ma być? 15 Odpowiedź przez jjbp 2018-11-01 11:58:48 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-01 12:02:26) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką...Ja poniekąd rozumiem autorkę. Seks z prostytutka to dla wielu osób nadal tabu, więc niejedna kobieta pewnie by się czuła z tym niekomfortowo. Z drugiej strony rozumiem też czemu chłopak sklamal - właśnie z powyższego autorko czy warto przekreślac z tego powodu fajny związek. Wedlug mnie nie. ---Nie wiem natomiast skąd takie zdziwienie że autorka pytała go o przeszłość seksualna. Ja też bym zapytała skoro mam z tą osobą iść do łóżka. Inna sprawa jakby wypytywala go o wszystkie byłe, ile z którą był, co do niej czuł, gdzie chodził na randki - to niebezpieczna a i niepotrzebna wiedza. Natomiast to ile miał partnerek, czy się zabezpieczal, czy się badał - każda rozsądna osoba powinna te pytania zadać przed seksem, wypada wiedzieć jakie ryzyko się podejmuje i czy z partnerem pokrywa się nasze podejście do sfery seksualnej. 16 Odpowiedź przez Makigigi 2018-11-01 12:10:09 Makigigi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-04 Posty: 1,199 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką...Likeanybodyelse, gdybym była Twoim facetem, to bym Cię rzuciła po takiej akcji. Wypytujesz o intymne szczegóły po to, żeby zrobić awanturę. Po co drążysz tematy, których nie umiesz udźwignąć? Jaka logika tkwi w pretensjach o przeszłość, której on nie ma możliwości już zmienić. Albo go akceptujesz razem z całym bagażem, albo odchodzisz. A nie będziesz go dręczyć, aż będzie żałował, że w ogóle nie szedł w zaparte do końca i aż nie będzie Cie we wszystkim okłamywał, bo nie warto Ci mówić prawdy. 17 Odpowiedź przez Gary 2018-11-01 12:37:06 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Odejdź od tego chłopaka. Szkoda waszych nerwów. Takich historii będzie coraz więcej pewnie, bo skoro dziewczyny z dziewictwa robią "największy skarb jaki mogą ofiarować chłopakowi", to znaczy że ani dziewczyny ani chłopcy nie będą mieć seksu. Zwłaszcza w dobie facebooka, kiedy są odgrodzeni internetem. Jeśli chodzi o zdrowie to wolałbym prostytutkę, niż dziewczynę z dyskoteki co o siebie nie dba. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 18 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 13:11:41 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Makigigi napisał/a:Likeanybodyelse, gdybym była Twoim facetem, to bym Cię rzuciła po takiej akcji. Wypytujesz o intymne szczegóły po to, żeby zrobić awanturę. Po co drążysz tematy, których nie umiesz udźwignąć? Jaka logika tkwi w pretensjach o przeszłość, której on nie ma możliwości już zmienić. Albo go akceptujesz razem z całym bagażem, albo odchodzisz. A nie będziesz go dręczyć, aż będzie żałował, że w ogóle nie szedł w zaparte do końca i aż nie będzie Cie we wszystkim okłamywał, bo nie warto Ci mówić dobrze zrozumiałem że wolisz facetów którzy wobec ciebie Makigigi szli by w zaparte tylko po to by tobie nie zrobić pozornej przykrości bo co z oczu to z serca bo nie warto ci mówić prawdy bo mogłabyś im coś potem nieustannie wypominać i psułoby to wasz związek i wolałabyś by cię okłamywał żeby czasem przypadkiem nie poznać jego ciemnych stron bo przecież lepiej żyć złudzeniem że wszystko jest idealne niż poznać prawdę??????? Po co komu w ogóle prawda. Może przecież zaboleć. Żyjmy w kłamstwie i udawajmy że jesteś idealnym małżeństwem bo co ludzie powiedzą a sąsiedzi będą mieli ubaw. Ważne żeby inni odbierali nas idealnie i potem jak mąż zabije żonę to sąsiedzi mówią że byli normalnym małżeństwem wręcz idealnym. Taaa.... 19 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 13:27:25 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Gary napisał/a:Odejdź od tego chłopaka. Szkoda waszych nerwów. Takich historii będzie coraz więcej pewnie, bo skoro dziewczyny z dziewictwa robią "największy skarb jaki mogą ofiarować chłopakowi", to znaczy że ani dziewczyny ani chłopcy nie będą mieć seksu. Zwłaszcza w dobie facebooka, kiedy są odgrodzeni internetem. Jeśli chodzi o zdrowie to wolałbym prostytutkę, niż dziewczynę z dyskoteki co o siebie nie Ile miałeś prostytutek? Jak było? Czy poczułeś coś więcej oprócz mechanicznego podniecenia? Czy po skończeniu mogłeś porozmawiać czy usłyszałeś tylko " następny proszę"? Czy zdajesz sobie sprawę, że przekazujesz informację do kobiet na tym forum że i tak dowolna prostytutka wygrałaby z każdą z nich bo ważniejszy jest dla ciebie seks niż intymność czy emocjonalność, duchowość. Bardzo wątpię by jakakolwiek kobieta na tym forum chciała byś tuż po tej czynności rzucił ją w kąt jak dmuchaną lalę. Na krótką metę może nawet by to w niektórych przypadkach działało ale na dłuższą w większości nigdy. Kobiety oprócz seksu potrzebują duchowości, głębszych uczuć. 20 Odpowiedź przez imieslow 2018-11-01 13:32:28 imieslow Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-16 Posty: 281 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką...Ja tam nie rozumiem w ogóle tej paniki co do tego z kim uprawiał seks. Ale młoda jesteś, przejdzie Ci i kiedyś zacznie że myślisz o czymś bardziej istotnym - o badaniach. Ludzie skaczą z łóżka do łóżka a nie zastanawiają się, że mogą siebie i kogoś zarazić. Jak będziesz miała następnego faceta to seks tylko po pokazaniu wyników, żeby później nie było płaczu. 21 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 13:56:41 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... imieslow napisał/a:Ja tam nie rozumiem w ogóle tej paniki co do tego z kim uprawiał seks. Ale młoda jesteś, przejdzie Ci i kiedyś zacznie że myślisz o czymś bardziej istotnym - o badaniach. Ludzie skaczą z łóżka do łóżka a nie zastanawiają się, że mogą siebie i kogoś zarazić. Jak będziesz miała następnego faceta to seks tylko po pokazaniu wyników, żeby później nie było bredzisz! Przecież nikt na to nie pójdzie bo związek zaczyna się od zaufania i żaden nie zaczął się od nieufności. Nawet dyskretne pytanie nie rozwiąże kwestii bo facet zorientuje się że jeśli chce zaliczyć to musi powiedzieć że jest czysty. A czy jak będę miał papierek to już seks gwarantowany?Od zaufania zaczął się jej związek ale teraz pojawia się coraz więcej wątpliwości bo wychodzą kłamstwa na jaw. Gdyby on powiedział jej od razu o prostytutce to wątpię by ona go chciała. Wyczuł że należy to przemilczeć i teraz stopniowo ta trucizna się wylewa. Czekał aż ona zaangażuje się emocjonalnie i wtedy może już wszystko robić i mówić bo taka osoba zakochana wybaczy. Kłamstwa zawsze mają swoje uzasadnienie. On zresztą wiedział że to jest śliski temat. 22 Odpowiedź przez Likeanybodyelse 2018-11-01 14:00:44 Likeanybodyelse Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-01 Posty: 7 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... canarios napisał/a:Uważam że stracisz do niego zaufanie kompletnie. Teraz jest mocno nadwątlone ale z upływem czasu dowiesz się więcej rzeczy. Sam fakt że przespał się z prostytutką być może byłby do zniesienia gdyby ciebie nie okłamywał. To kłamstwo jest najbardziej szkodliwe w tym wszystkim. Okłamał raz i pewnie będzie kłamał dalej. Mam kumpla, który okłamał dziewczynę a ja byłem świadkiem. Wtedy to było tylko drobne kłamstewko. Dzisiaj ich związek nie istnieje. Czasem faceci kłamią ze strachu np przed awanturą. Najwyraźniej tych kłamstw u twojego faceta było więcej,jak piszesz, i ty je zaczynasz odkrywać. Czy jest jakaś osoba która chciałaby mieć partnera kłamcę? Bycie prawdomównym to cecha charakteru. Ja często analizuję osoby patrząc jak w mojej obecności załatwiają sprawy z innymi: czy ich oszukują, manipulują, zatajają prawdę bo wtedy wiem że to samo podejście mają w stosunku do każdego. Podobnie jak faceta sprawdza się patrząc jak on zachowuje się w stosunku do obcych ludzi np obsługi sklepu, kelnerek. Powiedz, jakie inne kłamstwa mu się zdarzały żeby lepiej naświetlić sytuację?Przyszło mi do głowy również że po tylu kłamstwach i krętactwach niedługo dojdziesz do takiego punktu kiedy już w nic co on powie nie będziesz w stanie uwierzyć bo wersji będzie tyle ile kolejnych rozmów i prób poznania prawdy ostatecznej. Kiedyś może się okazać że dowiesz się prawdy po 5 latach co oznacza że przez ten czas byłaś oszukiwana. Twoja sprawa jeśli chcesz tak żyć chociaż osobiście wątpię. Jeśli jesteś w zauroczeniu to drąż temat do oporu. To pozwoli ci łatwiej podjąć decyzję o o seksie, ze miał 3 partnerki, że się całował, a później po naszym pocałunku mówił mi, ze to był jego pierwszy pocałunek. To już mnie zastanowiło, ale nie pytałam. Później jak wyszły inne rzeczy zaczęłam się zastanawiać i pytać. Masz racje, kłamstwo jest najgorsze w tym wszystkim, choć nie myślałam, ze kiedyś będę musiała się zmierzyć z takim problemem, bo facet, który poszedł do prostytutki był dla mnie zerem a tu mnie samą spotkała taka sytuacja... 23 Odpowiedź przez imieslow 2018-11-01 14:05:07 imieslow Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-16 Posty: 281 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... canarios napisał/a:imieslow napisał/a:Ja tam nie rozumiem w ogóle tej paniki co do tego z kim uprawiał seks. Ale młoda jesteś, przejdzie Ci i kiedyś zacznie że myślisz o czymś bardziej istotnym - o badaniach. Ludzie skaczą z łóżka do łóżka a nie zastanawiają się, że mogą siebie i kogoś zarazić. Jak będziesz miała następnego faceta to seks tylko po pokazaniu wyników, żeby później nie było bredzisz! Przecież nikt na to nie pójdzie bo związek zaczyna się od zaufania i żaden nie zaczął się od nieufności. Nawet dyskretne pytanie nie rozwiąże kwestii bo facet zorientuje się że jeśli chce zaliczyć to musi powiedzieć że jest czysty. A czy jak będę miał papierek to już seks gwarantowany?Od zaufania zaczął się jej związek ale teraz pojawia się coraz więcej wątpliwości bo wychodzą kłamstwa na jaw. Gdyby on powiedział jej od razu o prostytutce to wątpię by ona go chciała. Wyczuł że należy to przemilczeć i teraz stopniowo ta trucizna się wylewa. Czekał aż ona zaangażuje się emocjonalnie i wtedy może już wszystko robić i mówić bo taka osoba zakochana wybaczy. Kłamstwa zawsze mają swoje uzasadnienie. On zresztą wiedział że to jest śliski ale nie poszlabym do łóżka z facetem, który nie pokaże mi wyników testu na HIV, czy był z prostytutką czy chodził 4 lata z jakąś laską, to ryzyko zawsze jest takie samo i to nie jest kwestia zaufania, tylko myślenia o sobie, swoim zdrowiu i przyszłości. To, że się miało kilka lat stałą partnerkę wcale by mnie nie przekonało bardziej do "zaufania" niż gdyby był na jednym numerku z prostytutką, ludzie sypiają z kim popadnie i zarażają nieświadomie. 24 Odpowiedź przez Likeanybodyelse 2018-11-01 14:05:14 Likeanybodyelse Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-01 Posty: 7 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Ela210 napisał/a:Jeśli taka rzecz całkowicie go dla Ciebie skreśla i determinuje Twoje spojrzenie na te 9 miesięcy, to daj mu spokój, daj ogłoszenie "szukam prawiczka" i będziesz mieć tłum chętnych. Byłoby Ci lepiej gdyby powiedział: z puszczalską Jolką po dyskotece? Wtedy nie byłoby badań na HIV? Nie ma szans związek, gdzie ktoś jest wiem czy byłoby lepiej. Badania chciałam od początku zrobić ale on był pewien rzekomo, ze jest na 100% zdrowy. Odpuściłam, ale nerwów po tym jak się dowiedziałam nie zapomnę do końca życia 25 Odpowiedź przez adiafora 2018-11-01 14:12:47 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-11-01 14:15:38) adiafora Gość Netkobiet Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką...wcale mu się nie dziwię, że nie chciał Ci prawdy powiedzieć. Wyglądasz na histeryczkę i szukasz dziury w sumie takie wydumane 'wielkie problemy' to urok wieku nastoletniego, więc jest szansa, że wyrosniesz 26 Odpowiedź przez Ela210 2018-11-01 14:17:10 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... To sprawa rozwiazana, ale jesli myslisz ze to jesr rzecz warta nerwow do konca zycia to widac krótko zyjesz.. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 27 Odpowiedź przez Gary 2018-11-01 14:22:35 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-01 14:23:05) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... canarios napisał/a:Gary, Ile miałeś prostytutek? Jak było? Czy poczułeś coś więcej oprócz mechanicznego podniecenia? Czy po skończeniu mogłeś porozmawiać czy usłyszałeś tylko " następny proszę"?Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi w twojej głowie. ... przekazujesz informację do kobiet na tym forum że i tak dowolna prostytutka wygrałaby z każdą z nich bo ważniejszy jest dla ciebie seks niż intymność czy emocjonalność, duchowość. Bardzo wątpię by jakakolwiek kobieta na tym forum chciała byś tuż po tej czynności rzucił ją w kąt jak dmuchaną lalę. Na .... Kobiety oprócz seksu potrzebują duchowości, głębszych z kimś wygrywa? Jak dmuchaną lalę? Seks w innej kategorii niż intymność, emocjonalność, duchowość? Co? Kto? Nic z tego nie rozumiem. Ja też potrzebuję duchowości, głębszych odczuć. Trudno znaleźć dobrą kochankę. Seks jest jak taniec, tylko erotyczny. Można przetańczyć razem jedną piosenkę i potem to pamiętać. Jak w kopciuszku co książę biegał z pantofelkiem po wsi szukając tej dziewczyny z którą zatańczył. Jeśli dla dziewczyny jest ważne ile kto miał partnerek, to niech ta dziewczyna szuka chłopaka, który wyznaje podobne zasady. I to radzę autorce -- koniec ich związku, po prostu koniec. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 28 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 15:43:04 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Likeanybodyelse napisał/a:canarios napisał/a:Uważam że stracisz do niego zaufanie kompletnie. Teraz jest mocno nadwątlone ale z upływem czasu dowiesz się więcej rzeczy. Sam fakt że przespał się z prostytutką być może byłby do zniesienia gdyby ciebie nie okłamywał. To kłamstwo jest najbardziej szkodliwe w tym wszystkim. Okłamał raz i pewnie będzie kłamał dalej. Mam kumpla, który okłamał dziewczynę a ja byłem świadkiem. Wtedy to było tylko drobne kłamstewko. Dzisiaj ich związek nie istnieje. Czasem faceci kłamią ze strachu np przed awanturą. Najwyraźniej tych kłamstw u twojego faceta było więcej,jak piszesz, i ty je zaczynasz odkrywać. Czy jest jakaś osoba która chciałaby mieć partnera kłamcę? Bycie prawdomównym to cecha charakteru. Ja często analizuję osoby patrząc jak w mojej obecności załatwiają sprawy z innymi: czy ich oszukują, manipulują, zatajają prawdę bo wtedy wiem że to samo podejście mają w stosunku do każdego. Podobnie jak faceta sprawdza się patrząc jak on zachowuje się w stosunku do obcych ludzi np obsługi sklepu, kelnerek. Powiedz, jakie inne kłamstwa mu się zdarzały żeby lepiej naświetlić sytuację?Przyszło mi do głowy również że po tylu kłamstwach i krętactwach niedługo dojdziesz do takiego punktu kiedy już w nic co on powie nie będziesz w stanie uwierzyć bo wersji będzie tyle ile kolejnych rozmów i prób poznania prawdy ostatecznej. Kiedyś może się okazać że dowiesz się prawdy po 5 latach co oznacza że przez ten czas byłaś oszukiwana. Twoja sprawa jeśli chcesz tak żyć chociaż osobiście wątpię. Jeśli jesteś w zauroczeniu to drąż temat do oporu. To pozwoli ci łatwiej podjąć decyzję o o seksie, ze miał 3 partnerki, że się całował, a później po naszym pocałunku mówił mi, ze to był jego pierwszy pocałunek. To już mnie zastanowiło, ale nie pytałam. Później jak wyszły inne rzeczy zaczęłam się zastanawiać i pytać. Masz racje, kłamstwo jest najgorsze w tym wszystkim, choć nie myślałam, ze kiedyś będę musiała się zmierzyć z takim problemem, bo facet, który poszedł do prostytutki był dla mnie zerem a tu mnie samą spotkała taka sytuacja...Bardzo ci dziękuję za przyznanie mi racji choć tak naprawdę to ważniejsze jest byś zrozumiała dobrze całą sytuację. To nie są twoje urojenia tylko to co cię boli i nie wolno tego bagatelizować. 29 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 15:50:57 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... adiaphora napisał/a:wcale mu się nie dziwię, że nie chciał Ci prawdy powiedzieć. Wyglądasz na histeryczkę i szukasz dziury w sumie takie wydumane 'wielkie problemy' to urok wieku nastoletniego, więc jest szansa, że wyrosniesz Nie masz całkowicie racji i chcesz zrobić wodę z mózgu autorce. Ona ma prawo stawiać dowolne nawet pozornie irracjonalne wymagania bo to są jej personalne wymagania. Ty za to możesz nie mieć żadnych wymagań jeśli takowe stwarzałyby ci problemy w kontaktach z płcią przeciwną. 30 Odpowiedź przez Ela210 2018-11-01 16:12:43 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-01 16:13:51) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... I ty też Canarios mozesz starač się przypodobać kolejnej dziewczynie na forum, ostro i w niewybrednych słowach krytykując tych, co mają inny punkt widzenia. Ryzykujesz tylko, ze inteligentne to zauważą, a głupsze się złapią, ale co tam.. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 31 Odpowiedź przez BulgGirl 2018-11-01 16:27:07 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-11-01 16:33:30) BulgGirl Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-16 Posty: 186 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Ela210 napisał/a:I ty też Canarios mozesz starač się przypodobać kolejnej dziewczynie na forum, ostro i w niewybrednych słowach krytykując tych, co mają inny punkt widzenia. Ryzykujesz tylko, ze inteligentne to zauważą, a głupsze się złapią, ale co tam..Czekaj no... czy mogłabyś zacytować jego "krytykę wobec innych"? Czy niezgodzenie się z Tobą, równa się krytykowaniu? Jeśli tak, to masz ze sobą duży problem. Do tego kategoryzujesz dziewczyny, które się z Tobą nie zgadzają, jako GŁUPIE. Ohydna manipulacja z Twojej strony. Pogódż się, że nie każdy musi być taki jak Ty. Daj ludziom żyć inaczej nie krytykując ich. Sorry, ale wyszłaś na hipokrytkę. Bo sama krytykujesz innych. Więc przykro mi, że hipokrytka szuka hipokryzji u innych, po to by udowodnić sobie, że taka nie jest. Żałosne. 32 Odpowiedź przez Ela210 2018-11-01 16:54:11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-01 17:07:18) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... BulgGirl napisał/a:Ela210 napisał/a:I ty też Canarios mozesz starač się przypodobać kolejnej dziewczynie na forum, ostro i w niewybrednych słowach krytykując tych, co mają inny punkt widzenia. Ryzykujesz tylko, ze inteligentne to zauważą, a głupsze się złapią, ale co tam..Czekaj no... czy mogłabyś zacytować jego "krytykę wobec innych"? Czy niezgodzenie się z Tobą, równa się krytykowaniu? Jeśli tak, to masz ze sobą duży problem. Do tego kategoryzujesz dziewczyny, które się z Tobą nie zgadzają, jako GŁUPIE. Ohydna manipulacja z Twojej strony. Pogódż się, że nie każdy musi być taki jak Ty. Daj ludziom żyć inaczej nie krytykując ich. Sorry, ale wyszłaś na hipokrytkę. Bo sama krytykujesz innych. Więc przykro mi, że hipokrytka szuka hipokryzji u innych, po to by udowodnić sobie, że taka nie jest. z tego tylko wątku: bredzisz, chcesz zrobić wodę z mózgu.. ..znajdz post gdzie ja tak piszę, a edytuję i w poście nie pisalam o prawie do krytyki, tylko o czymś innym zupełnie więc jeszcze raz krytykowanie poglądów jest dobre, bo to forum dyskusyjne. Sprawdz znaczenie słowa hipokryzja.. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 33 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 17:08:45 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... BulgGirl napisał/a:Ela210 napisał/a:I ty też Canarios mozesz starač się przypodobać kolejnej dziewczynie na forum, ostro i w niewybrednych słowach krytykując tych, co mają inny punkt widzenia. Ryzykujesz tylko, ze inteligentne to zauważą, a głupsze się złapią, ale co tam..Czekaj no... czy mogłabyś zacytować jego "krytykę wobec innych"? Czy niezgodzenie się z Tobą, równa się krytykowaniu? Jeśli tak, to masz ze sobą duży problem. Do tego kategoryzujesz dziewczyny, które się z Tobą nie zgadzają, jako GŁUPIE. Ohydna manipulacja z Twojej strony. Pogódż się, że nie każdy musi być taki jak Ty. Daj ludziom żyć inaczej nie krytykując ich. Sorry, ale wyszłaś na hipokrytkę. Bo sama krytykujesz innych. Więc przykro mi, że hipokrytka szuka hipokryzji u innych, po to by udowodnić sobie, że taka nie jest. za wsparcie. U mnie masz dużego plusa za odwagę!. Ja nie krytykuję innych dla przyjemności tylko staram się wyławiać pewne nieścisłości i niedorzeczności i je punktuję. Jeśli brak logiki w czyjejś argumentacji pewnie to zauważę. Zdecydowanie jest coś w tym powiedzeniu "uderz w stół a nożyce się odezwą". 34 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-11-01 17:13:36 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,039 Wiek: w sam raz. Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Canarois, z ilu multikont sobie sam odpowiadasz?Jeżeli nie chcę dzielić się przeszłością seksualną to nie mhszę tego robić i druga osoba nie ma prawa mnie dobtego zmuszać. Delikatne podpytywanie o liczbę poprzednich partnerów to zagrania na poziomie przedszkola. Można zapytać czy ktoś był, poprosić o badania. Ale dopytywanie się z kim, ile razy, w jakiej pozycji jest nie na nie jest żadna trucizna. Jeżeli ktoś tu cokolwiek zatruł to autorka swoimi pytaniamj. Który normalny facet przyzna sję dziewczynie, że był u prostytutki? Przez takie reakcje prawdopodobnie żaden. I ja się absolutnie nie dziwię. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 35 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 17:19:10 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Ela210 napisał/a:I ty też Canarios mozesz starać się przypodobać kolejnej dziewczynie na forum, ostro i w niewybrednych słowach krytykując tych, co mają inny punkt widzenia. Ryzykujesz tylko, że inteligentne to zauważą, a głupsze się złapią, ale co tam..Ja nie zamierzam nikogo podrywać na tym forum kto by tego nie chciał a już na pewno metodami manipulatywnymi. Cokolwiek napisałem wynika z moich głębokich przekonań i w gruncie rzeczy nie podlega krytyce bo jest immanentną częścią mojej osobowości. Jeśli chcesz krytykować mnie za to jaki jestem to proszę bardzo ale to tak jakbyś próbowała krytykować samochód za to że jest czerwony,ma koła i jeździ. Mnie to nie dotknie chociaż może tobie sprawi przyjemność. 36 Odpowiedź przez BulgGirl 2018-11-01 17:27:39 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-11-01 17:36:11) BulgGirl Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-16 Posty: 186 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... canarios napisał/a:BulgGirl napisał/a:Ela210 napisał/a:I ty też Canarios mozesz starač się przypodobać kolejnej dziewczynie na forum, ostro i w niewybrednych słowach krytykując tych, co mają inny punkt widzenia. Ryzykujesz tylko, ze inteligentne to zauważą, a głupsze się złapią, ale co tam..Czekaj no... czy mogłabyś zacytować jego "krytykę wobec innych"? Czy niezgodzenie się z Tobą, równa się krytykowaniu? Jeśli tak, to masz ze sobą duży problem. Do tego kategoryzujesz dziewczyny, które się z Tobą nie zgadzają, jako GŁUPIE. Ohydna manipulacja z Twojej strony. Pogódż się, że nie każdy musi być taki jak Ty. Daj ludziom żyć inaczej nie krytykując ich. Sorry, ale wyszłaś na hipokrytkę. Bo sama krytykujesz innych. Więc przykro mi, że hipokrytka szuka hipokryzji u innych, po to by udowodnić sobie, że taka nie jest. za wsparcie. U mnie masz dużego plusa za odwagę!. Ja nie krytykuję innych dla przyjemności tylko staram się wyławiać pewne nieścisłości i niedorzeczności i je punktuję. Jeśli brak logiki w czyjejś argumentacji pewnie to zauważę. Zdecydowanie jest coś w tym powiedzeniu "uderz w stół a nożyce się odezwą".@Ela210: Wpisałam w wyszukiwarkę, ale taki cytat w ogóle nie pojawia się w tym wątku? Dziwne co? Twoja hipokryzja polega na tym, że masz pretensje, że ktoś krytykuje, a sama krytykujesz i jeszcze bronisz, że "krytykować należy". Sama sobie tutaj: "starač się przypodobać kolejnej dziewczynie na forum, ostro i w niewybrednych słowach krytykując tych, co mają inny punkt widzenia"A sama to samo robisz i wręcz promujesz krytykę. Manipulacja z Twojej strony. Nie do dlaczego oskarżasz innych o coś, co sama stosujesz i wręcz lubisz?= hipokryzja. 37 Odpowiedź przez Ela210 2018-11-01 17:44:28 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-01 17:49:55) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Post nr 21 i 29. Myslalam ze czytasz wątek, nie jest długi.:)) Dalej nie Canarios zrozumiał i w jednym przyznam mu rację: nie można krytykować samochodu za to, ze jest czerwony i ma koła:)) za to nie krytykuję, tylko za rysowanie karoserii innym..:)) a jechać można niemniej jeśli jakoś personalnie ukłułam to przepraszam Canariosa. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 38 Odpowiedź przez BulgGirl 2018-11-01 17:50:05 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-11-01 17:54:22) BulgGirl Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-16 Posty: 186 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Ela210 napisał/a:Post nr 21 i 29. Myslalam ze czytasz wątek, nie jest długi.:))Na podstawie tych dwóch postów chcesz powiedzieć, że: prostytucja to normalka, nie ma się czym przejmować? Nie ma co krytykować prostytucji... ale ja mogę krytykować innych, tych którzy jej nie popierają. Sorry. Ale nie dogadamy jak ktoś nie rozumie, to zacznij mówić tak, by każdy zrozumiał. To nie mój problem, tylko Twój, że nie potrafisz wyrażać swoich myśli zrozumiale dla tym, w ogóle omijasz to, o czym ja mówię. Więc nie ma, o czym chyba gadać. Oczywiście, omijasz z oczywistego powodu. To Ty sprawdź, co oznacza "hipokryzja". Dzięki za radę... 39 Odpowiedź przez BulgGirl 2018-11-01 18:04:37 BulgGirl Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-16 Posty: 186 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... BulgGirl napisał/a:Ela210 napisał/a:Post nr 21 i 29. Myslalam ze czytasz wątek, nie jest długi.:))Na podstawie tych dwóch postów chcesz powiedzieć, że: prostytucja to normalka, nie ma się czym przejmować? Nie ma co krytykować prostytucji... ale ja mogę krytykować innych, tych którzy jej nie popierają. Sorry. Ale nie dogadamy jak ktoś nie rozumie, to zacznij mówić tak, by każdy zrozumiał. To nie mój problem, tylko Twój, że nie potrafisz wyrażać swoich myśli zrozumiale dla tym, w ogóle omijasz to, o czym ja mówię. Więc nie ma, o czym chyba gadać. Oczywiście, omijasz z oczywistego powodu. To Ty sprawdź, co oznacza "hipokryzja". Dzięki za radę...Pamiętaj, że moje słowa dotyczą Twojego jednego zdania, które zacytowałam. Nie odnoszę się do postów XXX pisanych przez ZZZ. 40 Odpowiedź przez canarios 2018-11-01 20:02:06 canarios Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-11 Posty: 439 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Ela210 napisał/a:Post nr 21 i 29. Myslalam ze czytasz wątek, nie jest długi.:)) Dalej nie Canarios zrozumiał i w jednym przyznam mu rację: nie można krytykować samochodu za to, ze jest czerwony i ma koła:)) za to nie krytykuję, tylko za rysowanie karoserii innym..:)) a jechać można niemniej jeśli jakoś personalnie ukłułam to przepraszam nie czuję się urażony. Nie żywię urazy. Chociaż są sposoby na to żeby mi dopiec ale nie zdradzę jakie! 41 Odpowiedź przez IsaBella77 2018-11-01 20:14:04 IsaBella77 Blokada na życzenie Użytkownika Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 10,530 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Proszę o powrót do merytoryki osobiste uprzejmości MUSZĄ zostać wyjaśnione między Wami na gruncie wiadomości następny off top usuwam bez wcześniejszych IsaBella77 The past cannot be changed,forgotten, edited, or can only be accepted. 42 Odpowiedź przez themusik 2018-11-02 05:51:15 themusik Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-04 Posty: 481 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... Likeanybodyelse napisał/a: Jestem z chłopakiem (moim pierwszym) już 9 jest norma - dzisiaj relacje opierają się o seks. Kiedyś związek to był związek. A dzisiaj związek to seks, bo kultura masowa do tego przyzwyczaiła. Wiele kobiet twierdzi że tak bardzo kocha swoich facetów, a tak na prawdę łączy ich relacja seksualna która powoduje u kobiety silne przeżycia. I tak też może być u gdyby tak było że po 9 miesiącach związku nie była byś w łóżku z swoim facetem. Dało by się? Oczywiście że nie. 43 Odpowiedź przez Likeanybodyelse 2018-11-02 10:10:56 Likeanybodyelse Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-01 Posty: 7 Odp: Jego pierwszy raz z prostytutką... themusik napisał/a:Likeanybodyelse napisał/a: Jestem z chłopakiem (moim pierwszym) już 9 jest norma - dzisiaj relacje opierają się o seks. Kiedyś związek to był związek. A dzisiaj związek to seks, bo kultura masowa do tego przyzwyczaiła. Wiele kobiet twierdzi że tak bardzo kocha swoich facetów, a tak na prawdę łączy ich relacja seksualna która powoduje u kobiety silne przeżycia. I tak też może być u gdyby tak było że po 9 miesiącach związku nie była byś w łóżku z swoim facetem. Dało by się? Oczywiście że w błędzie. Mój związek nie zaczął się od seksu i nie był on najważniejszy. Pozresztą co ma piernik do wiatraka? Wyciągasz wniosek, ze z moim chłopakiem łączy mnie wyłącznie seks bez emocjonalnego związku tylko z powodu tego 1 mojego zapytania? Seks jest dla ludzi. Nie będę Ci się tłumaczyła po jakim czasie byliśmy ze sobą fizycznie. Zapytałam się o konkretną rzecz, która mnie martwi a ty uderzasz w to, że dzieje się tak, bo uprawiam seks z moim chłopakiem. Jaki to ma związek? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
\n moj pierwszy raz z prostytutka
24K views, 256 likes, 27 loves, 5 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Kanał Sportowy: Dziś przed nami wyjątkowa rozmowa z Weroniką Nowakowską! To będzie taki odcinek MÓJ PIERWSZY RAZ, z 1 2013-10-11 16:50:22 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Temat: Pierwszy raz z prostytuką...Witam wszystkie kobiety tutaj urzędujące Nazywam się Adrian i mam 20 lat. Odkąd zacząłem się interesować dziewczynami czyli jakoś od końca gimnazjum (15-16 rok życia), miałem problem ze "zdobywaniem" ich. Pierwsze takie młodzieńcze zauroczenie a w sumie w zasadzie zawód miłosny chyba odbił się za bardzo na mojej psychice i potem było już tylko ciężej, niby było coś na rzeczy ale to nie to. Oczywiście koleżanki mnie zawsze pocieszają że to bardzo dziwne że nie udaje mi się w sprawach sercowych bo jaki to ja nie inteligentny i nie przystojny (tak mówią) no ale jednak. Ale do czego zmierzam... w Polsce mi się tak ułożyło życie że musiałem wyjechać za granicę, zupełnie sam bez rodziny znajomych. Wiadomo że chłopak, facet, mężczyzna chyba sam nie wiem jak mogę o sobie powiedzieć, ma duże potrzeby seksualne w tym wieku dlatego też już od bardzo dawna bardzo często masturbuje się i lubię oglądać filmy wiadomo jakiego typu. Gdy wziąłem pierwszą wypłatę tu za granicą (UK) postanowiłem pójść na dyskotekę w celu poznania jakiejś dziewczyny, niby nie było tak źle, podchodziłem rozmawiałem (mój angielski nie jest rewelacyjny ale też nie tragiczny) jednak żadna z dziewczyn "nie poczuła do mnie mięty" no i wyszedłem ostro zawiedziony z tej dyskoteki. Parę dni później już nie wytrzymałem no i niestety poszedłem do dz.. i teraz jestem załamany dlaczego to zrobiłem (bynajmniej nie chodzi o pieniądze) Niby odczułem ulgę i było przyjemnie, ale po przemyśleniu wszystkiego mam 2 wnioski : myślałem że seks jest dużo przyjemniejszy a dwa to że chyba do końca życia będę miał w głowie to że zrobiłem to pierwszy raz z dziwką ;/ Znając mój charakter będę chciał teraz na siłę szukać dziewczyny żeby zrobić to nie za pieniądze i zobaczyć czy wtedy jest lepiej ale problem w tym że nawet jeśli to boje się że i tak żadna mnie nie zechce a co więcej boje się że znowu pójdę za to płacić, jest mi z tym strasznie ciężko co byście poradziły w takiej sytuacji? 2 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 17:13:13 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Najpierw się myśli, potem się robi. A jak się robi inaczej to takie są właśnie efekty ...Jesteś już kolejnym desperatem 'prostytutkowym' w ciągu paru dni i kolejnym na tym forum. Taki młody a taki nierozsądny ... Czasu nie cofniesz więc jedyne co Ci zostaje to pogodzić się z tym co zrobiłeś, wyciągnąć z tego wnioski i poprawić się. Bo w Twoim podejściu do związków/seksu/kobiet jest sporo sprzeczności i nielogiczności. Generalnie dorośnij i potem się zajmuj szukaniem sobie 'poważnej partnerki'. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 3 Odpowiedź przez nairda 2013-10-11 17:19:33 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Metyl napisał/a:Najpierw się myśli, potem się robi. A jak się robi inaczej to takie są właśnie efekty ...Jesteś już kolejnym desperatem 'prostytutkowym' w ciągu paru dni i kolejnym na tym forum. Taki młody a taki nierozsądny ... Czasu nie cofniesz więc jedyne co Ci zostaje to pogodzić się z tym co zrobiłeś, wyciągnąć z tego wnioski i poprawić się. Bo w Twoim podejściu do związków/seksu/kobiet jest sporo sprzeczności i nielogiczności. Generalnie dorośnij i potem się zajmuj szukaniem sobie 'poważnej partnerki'.Myślałem o tym dużo ale to już raczej w końcu stało się chęcią zaspokojenia popędu coś jak u zwierzęcia a nie człowieka, nie wiem w jakiej jesteś byłeś sytuacji ale po prostu jeden może czekać "na tę jedyną" do 30tki albo i później a ja po prostu już dłużej nie mogłem i mówiąc bardzo chamsko musiałem "zamoczyć". Wiesz gdyby każdy najpierw myślał a potem robił to świat byłby piękny idealny nie byłoby tragedii rodzinnych, wypadków, nikt by nie siedział w więzieniu itd 4 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 17:59:37 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Jesteś młody i z deka nierozgarnięty. Nie panujesz nad swoim popędem to raz, dwa - mam wrażenie a niemalże pewność, że Ty na dobrą sprawę nie wiesz czego i kogo chcesz. Niby zarysowujesz tu jakieś wizje miłości, dziewczyny, partnerki, ochy i achy z drugiej strony nie można się oprzeć wrażeniu, że u Ciebie chodzi tylko o to by jak napisałeś 'mieć w kogo zamoczyć' ... A to jest mało dojrzałe i kończy się właśnie tak jak zrobiłeś czyli małym klopsem. Poza tym - proszę Cię ... łudziłeś się, że idąc na pierwszą lepszą umca party znajdziesz miłość i/lub dziewczynę?Myślałeś że seks jest przyjemniejszy? Czyżby za dużo redtube? Hm? *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 5 Odpowiedź przez nairda 2013-10-11 18:18:46 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Metyl napisał/a:Jesteś młody i z deka nierozgarnięty. Nie panujesz nad swoim popędem to raz, dwa - mam wrażenie a niemalże pewność, że Ty na dobrą sprawę nie wiesz czego i kogo chcesz. Niby zarysowujesz tu jakieś wizje miłości, dziewczyny, partnerki, ochy i achy z drugiej strony nie można się oprzeć wrażeniu, że u Ciebie chodzi tylko o to by jak napisałeś 'mieć w kogo zamoczyć' ... A to jest mało dojrzałe i kończy się właśnie tak jak zrobiłeś czyli małym klopsem. Poza tym - proszę Cię ... łudziłeś się, że idąc na pierwszą lepszą umca party znajdziesz miłość i/lub dziewczynę?Myślałeś że seks jest przyjemniejszy? Czyżby za dużo redtube? Hm?nie nie łudziłem się z tą dyskoteką i w sumie to mnie popchnęło do tej "wizyty" bo niby skąd mam wiedzieć czy pierwsza lepsza z dyskoteki nie spała wcześniej z tyloma co ta dziwka, a w przypadku tej drugiej płacisz i masz, a takiej na balecie nastawiasz drinków a nie wiadomo czy do czegoś dojdzie. Po prostu popęd wygrał z rozsądkiem bo już myślałem że nigdy nie doczekam się normalnego związku, no a teraz dalej mam takie odczucie plus to brzemię dziwki ; / 6 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 18:25:10 Ostatnio edytowany przez Olinka (2013-11-11 14:52:31) Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Gościu, coraz bardziej się motasz ...Z jednej strony szukasz 'miłości' rzekomo a z drugiej podchodzisz do 'związku' (?!) w ten sposób, że skoro żadna Cię na imprezie nie chciała to lepiej iść do prostytutki bo wiadomo co kto komu i za ile ( a pewnie winna wtedy najlepiej od razu iść z Tobą do łóżka albo najbliższej toalety ... ) ... Generalnie to ręce opadają. I jeżeli wydaje Ci się, że stawianie drinków to przykład udanego podrywu to tak. Wydaje Ci się. No chyba że chcesz uderzać w nastoletnie galerianeczki to wtedy owszem, to jest jakiś sposób. Generalnie to odstaw pornosy, odstaw myślenie o związkach i seksie i dorośnij. Bo na razie to Ty możesz sobie co najwyżej narobić większe kuku niż stworzyć sensowny związek ...edit: a i to wulgaryzm, że się nie doczekasz w wieku 20 lat (!!!) normalnego związku ... no to nie świadczy o Tobie dobrze mówiąc delikatnie. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 7 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-11 18:36:30 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 8 Odpowiedź przez nairda 2013-10-11 18:51:52 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemMetyl : nie do końca mnie rozumiesz, albo ja źle ująłem posta. Skoro sugerujesz że "na drinka" to wyrywa się małolatki to co jak widzę dajmy na to rówieśniczkę w klubie (no bo gdzieś do ludzi muszę wyjść żeby kogoś poznać) to jej nie powiem cześć co tam nazywam sie tak i tak ale nie postawie Ci drinka bo tak sie wyrywa małolatki na jednorazowy sex a ja szukam stałego związku? 9 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 18:57:43 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nie załamuj mnie człowieku, masz 20 lat i piszesz że czekanie jest bolączką? I to nie ja zacząłem wywód o drinkowaniu i późniejszych konsekwencjach tego lub nie ... sam tak robiłeś więc zapewne masz do tego jakiś stosunek, ponadto sugerujesz tak między wierszami, że jeżeli się już postawi tego drinka czy kilka to oddanie się jakiemuś facetowi jest jakby 'mile widziane', wiesz, może ja jestem jakiś inny i staroświecki ale gdybym był dziewczyną i koleś chciałby mnie poderwać stawiając mi drinki to szybko by opuścił miejsce obok mnie. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 10 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-11 19:22:52 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... nairda napisał/a:dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany, bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach, a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemNo i Ty też będziesz w szczęśliwym związku tyle, że troszkę później Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość, a znajdziesz tą właściwą dla siebie kobietę Dodam od siebie, że u mnie też jest dużo par, a ja jestem sama i też bym chciała mieć ukochanego i być już w związku A co do poznawania kobiet to może zamiast imprezy wybierz inne miejsce np. klub fitness, a w zimę np. lodowisko Bo wiesz na dyskotekach się świat nie kończy 11 Odpowiedź przez X77 2013-10-11 21:15:08 Ostatnio edytowany przez X77 (2013-10-11 21:21:51) X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... MegaPola69 napisał/a:nairda napisał/a:dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany, bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach, a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemNo i Ty też będziesz w szczęśliwym związku tyle, że troszkę później Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość, Co miałaś na myśli przez "troszkę później"? Bo wiesz... ja już nie chciałem dłużej czekać w "czystości" do 30 roku życia a nic się nie zapowiadało do tej pory, żeby coś się u mnie miało zmienić. W sumie mimo że niezbyt mi się to podobało, to nie żałuję tego jak autor. Choć w przypadku autora nie jestem w stanie stwierdzić, czy zrobił dobrze czy źle. Poza tym, to gdzieś na tym forum był wątek w którym pisał 41 letni prawiczek... oczywiście skończyło się na tym, że któraś z kobiet powiedziała że prawiczek w późnym wieku jest be... to tak apropos tego "uzbrajania się w cierpliwość". MegaPola69 napisał/a:a znajdziesz tą właściwą dla siebie kobietęA co to takiego? Bo nijak nie rozumiem tego co piszesz. Chyba za mało wypiłem. -------------------Autorze, nie zapomnij po jakimś czasie zrobić testu na HIV Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 12 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-12 18:50:02 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:MegaPola69 napisał/a:nairda napisał/a:dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany, bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach, a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemNo i Ty też będziesz w szczęśliwym związku tyle, że troszkę później Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość, Co miałaś na myśli przez "troszkę później"?Słowa 'troszkę później' oznaczają przyszłość I miałam na myśli to, że właśnie w tej przyszłości pozna kobietę, pewnie nie jedną, i stworzy z nią związek. A nie musi go mieć teraz, zaraz, natychmiast, bo większość jego znajomych już w tych związkach jest. W końcu każdy z nas jest inny. X77 napisał/a:Poza tym, to gdzieś na tym forum był wątek w którym pisał 41 letni prawiczek... oczywiście skończyło się na tym, że któraś z kobiet powiedziała że prawiczek w późnym wieku jest be... to tak apropos tego "uzbrajania się w cierpliwość". No i co z tego co powiedziała jakaś tam kobieta? To że jedna pani tak powiedziała, to nie oznacza jeszcze, że wszystkie tak myślą. Ja nie uważam tego za napisał/a:MegaPola69 napisał/a:a znajdziesz tą właściwą dla siebie kobietęA co to takiego? Bo nijak nie rozumiem tego co piszesz. Chyba za mało wypiłem. To po co kochany rozkładasz zdanie na czynniki pierwsze? A Autor niech trochę odpuści i przestanie szukać kobiety na siłę to i wtedy go jakaś fajna babka dostrzeże Bo kobiety widzą kiedy mężczyzna jest zdesperowany i nie bardzo chcą takiego poznać bliżej nawet jak jest w rzeczywistości wart zachodu Na poznanie właściwej osoby nie ma reguły. Dla przykładu dodam, że mój kolega swoją pierwszą dziewczynę poznał dopiero w wieku 28 lat i z nią miał swój pierwszy raz, a wszyscy go mieli za ciamajdę i niedojdę Dziękuję 13 Odpowiedź przez X77 2013-10-12 19:37:27 X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Niestety nie mam w tej chwili dużo czasu żeby się rozpisywać i odnosić się do wszystkiego to jednak odniosę się do jednego:MegaPola69 napisał/a:Na poznanie właściwej osoby nie ma reguły. Dla przykładu dodam, że mój kolega swoją pierwszą dziewczynę poznał dopiero w wieku 28 lat i z nią miał swój pierwszy raz, a wszyscy go mieli za ciamajdę i niedojdę Dziękuję A to ciekawe... aż wierzyć w to nie mogę... ale skoro tak to że zapytam:1. Ile lat miała/ma ta dziewczyna oraz jak u niej jest z atrakcyjnością?2. jakie miała doświadczenia seksualne?3. Dlaczego z nim się związała? Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 14 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-12 20:09:18 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:Niestety nie mam w tej chwili dużo czasu żeby się rozpisywać i odnosić się do wszystkiego to jednak odniosę się do jednego:MegaPola69 napisał/a:Na poznanie właściwej osoby nie ma reguły. Dla przykładu dodam, że mój kolega swoją pierwszą dziewczynę poznał dopiero w wieku 28 lat i z nią miał swój pierwszy raz, a wszyscy go mieli za ciamajdę i niedojdę Dziękuję A to ciekawe... aż wierzyć w to nie mogę... ale skoro tak to że zapytam:1. Ile lat miała/ma ta dziewczyna oraz jak u niej jest z atrakcyjnością?2. jakie miała doświadczenia seksualne?3. Dlaczego z nim się związała?Szczerze? Ja też nie mogłam i wszyscy co go znają też nie mogli w to uwierzyć.. 1. Ta panna ma lat 24 albo 25, co do atrakcyjności to nie wiem, bo jej nie widziałam, dlatego że nie poszłam na ich ślub, który się odbył dokładnie 2 tygodnie temu,2. Nie wiem, bo nie pytam nigdy kolegów o takie szczegóły czy ich panny miały kogoś przed nimi czy też nie.. oni nawet sami ich nie pytali, bo po co,3. Bo jej się spodobał i ponoć już wcześniej na niego patrzyła- to jego słowa,Mogę powiedzieć jedynie tyle, że on do atrakcyjnych nigdy nie należał, rozgarnięty też nie był za bardzo, ale zawsze był bardzo sympatyczny dla mnie A co do odnoszenia się do wszystkiego to może doradź też coś autorowi, bo w końcu napisał tutaj, gdyż szuka wsparcia Bo inaczej to mu temat zamknął.. 15 Odpowiedź przez Vold 2013-10-16 21:33:11 Vold Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-18 Posty: 114 Wiek: 21 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nic stało się. Żałujesz, to tego nie zrobisz więcej i będziesz wiedział dlaczego prawdziwa kobieta jest tyle z reguły analogiczną logikę przyjmuje jak robię coś źle, czy coś mi nie generalnie mam 22 lat prawie, prawiczek jestem i święta zasada że dziwki nigdy nie dotknę- choćbym miał nigdy nie doświadczyć seksu. 16 Odpowiedź przez Wielki_Kot 2013-10-17 09:16:25 Wielki_Kot Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 602 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Święte słowa Vold. Prawdziwa kobieta, która jest wierna w dodatku będzie smakować najlepiej. Porównywać swoją wierną kobietę, w dodatku, która była nieskalana, żadną inną męską ręką i penisem, a prostytutkę to tak jakbyś jadł miód a gó*wno. Jeżeli chodziłoby o zdrowie lub życie mojej żony, to nie przeszkadza mi jaki jest lekarz. Przeszkadza mi jedynie dobrowolny wybór lekarza mężczyzny. 17 Odpowiedź przez Facet79 2013-10-20 15:21:44 Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Wielki_Kot napisał/a:Święte słowa Vold. Prawdziwa kobieta, która jest wierna w dodatku będzie smakować najlepiej. Porównywać swoją wierną kobietę, w dodatku, która była nieskalana, żadną inną męską ręką i penisem, a prostytutkę to tak jakbyś jadł miód a gó* Prostytutka moze smakowac duzo lepiej i duzo wiecej potrafi. Porownanie jest raczej jak miedzy pozyczenien luksusowego towaru a zadowoleniem sie czyms znalezionym doslownie na ulicy, co moze miec duzo oporow. 18 Odpowiedź przez bez_nazwy 2013-10-22 07:20:39 bez_nazwy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-15 Posty: 97 Wiek: 27 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...Dlaczego bzdury?Może po prostu dla niektórych osób pełnia szczęścia to sama cielesność, a dla niektórych potrzeba czegoś więcej, uczuć?Ja jestem jak Vold prawiczkiem i jak on wyznaję zasadę, że nie zrobię tego z prostytutką, choćbym miał nigdy nie zrobić. Może inaczej - nie zrobię tego z osobą, do której nic nie czuję. Mam swoją godność, to jest jedno, czego nikt mi nie odbierze, sam mogę sobie odebrać. Tylko po co. 19 Odpowiedź przez konrad1986 2013-10-31 12:08:46 konrad1986 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-01 Posty: 72 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... nairda napisał/a:Znając mój charakter będę chciałTwoim największym problemem jest to, że ty tak naprawdę nie znasz siebie i swojego charakteru. Gdybyś go znał to nie poszedł byś do prostytutki bo wiedziałbyś, że to nie dla Ciebie i w rezultacie będziesz żałował. Ja pierwszy raz u prostytutki byłem w styczniu tego roku, już przed pójściem wiedziałem jaki jestem i że z dużym prawdopodobieństwem nie będę tego żałował, nie pomyliłem się. Poźniej byłem jeszcze parę razy i też nie żałuję. Najwięcej błędów w życiu człowieka bierze się z nieznajomości samego siebie lub otaczającej napisał/a:Bzdury. Prostytutka moze smakowac duzo lepiej i duzo wiecej niezaprzeczalna Pzdr 20 Odpowiedź przez emi1182 2013-10-31 12:47:00 emi1182 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-03 Posty: 242 Wiek: 32 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Hmmm.... a jak ze świadomością że ona (prostytutka) ma tylko przyjemność wtedy gdy jej płacisz ? Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia Janis JoplinGG 48984653 21 Odpowiedź przez konrad1986 2013-10-31 13:26:54 konrad1986 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-01 Posty: 72 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:Hmmm.... a jak ze świadomością że ona (prostytutka) ma tylko przyjemność wtedy gdy jej płacisz ?A co mnie obchodzi jej przyjemność? Do prostytutki idę po to, żeby ona (prostytutka) zrobiła MI przyjemnośc i za to właśnie płacę, by wyjść 22 Odpowiedź przez emi1182 2013-10-31 13:53:16 emi1182 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-03 Posty: 242 Wiek: 32 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Ok w porządku. Osobiście nie wyobrażam sobie pójść do łóżka bez uczuć dlatego zapytałam. Dla mnie pierwszy raz był bardzo ważny i przeżyłam go z ukochanym facetem. A jeśli chodzi o satysfakcję to musi być obopólna. W sumie to nie wiem czemu faceci korzystają z usług prostytutek, przecież jest tyle fajnych dziewczyn. Kiedyś męża o to spytałam czy by poszedł do agencji gdyby miał taką potrzebę (gdyby go mocno przypiliło - oczywiście chodziło mi o czasy gdy nie byliśmy jeszcze razem).... oburzył się strasznie i powiedział że nie jest taki brzydki żeby za seks płacić PS. oczywiście nie uważam że Ty robisz coś złego Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia Janis JoplinGG 48984653 23 Odpowiedź przez vinnga 2013-10-31 14:15:11 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Z tego co się orientuję to ani Konrad, ani Facet79 nie mogą wypowiadać się o wyższości prostytutki nad "zwykłą" kobietą. Nie można porównać czegoś z czym nie miało się do czynienia...W sumie nie mam nic do instytucji prostytutki. Niech sobie dziewczęta zarabiają. Ale nie rozumiem jak można rozpatrywać pójście do prostytutki po to, żeby przestać być prawiczkiem... Niby co to miałoby zmienić? Czy po wizycie u prostytutki taki facet zaczyna uważać się za doświadczonego, czy jak? A już dokumentnie nie rozumiem takiego posunięcia jeśli nie zamierza się tam później chodzić regularnie. 24 Odpowiedź przez Averyl 2013-10-31 15:10:59 Averyl 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-12 Posty: 4,641 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nairda - pozwolisz, że zapytam się po co to wszystko napisałeś? Po co rejestrujesz się na babskim forum, by dzielić się swoimi przemyśleniami na temat kobiet-dziwek (tych co za pieniądze, i tych co za drinki), na temat swojej łajdackiej osóbki, która zachowuje się gorzej niż zwierzę zaspokajające swoje instynkty, a jednocześnie chyba szukającej jakiegoś "wybielenia" - ach ta niegodziwa dziwka zbrukała prawiczka! Jaka biedna ofiara seksu z prostytutką!Prostytutka to też człowiek, pracuje innymi częściami ciała, ale w dalszym ciągu jest człowiekiem. Panienka z dyskoteki, która lubi seks, to też człowiek. Niezależnie jak ocenisz te kobiety, twoje życie nie stanie się przez to lepsze, a ty wcale nie będziesz bardziej moralny od się z Metyl napisał/a:Najpierw się myśli, potem się robi. /.../ w Twoim podejściu do związków/seksu/kobiet jest sporo sprzeczności i nielogiczności. Generalnie dorośnij i potem się zajmuj szukaniem sobie 'poważnej partnerki'. "Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts 25 Odpowiedź przez Facet79 2013-10-31 16:43:41 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-10-31 17:03:42) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:Z tego co się orientuję to ani Konrad, ani Facet79 nie mogą wypowiadać się o wyższości prostytutki nad "zwykłą" kobietą. Nie można porównać czegoś z czym nie miało się do czynienia...W sumie nie mam nic do instytucji prostytutki. Niech sobie dziewczęta zarabiają. Ale nie rozumiem jak można rozpatrywać pójście do prostytutki po to, żeby przestać być prawiczkiem... Niby co to miałoby zmienić? Czy po wizycie u prostytutki taki facet zaczyna uważać się za doświadczonego, czy jak? A już dokumentnie nie rozumiem takiego posunięcia jeśli nie zamierza się tam później chodzić pomysl, ze nie mialem kobiety dla porownania ? Nieliczne ale byly. Srednio jednak jedna na 5 lat. Z duzymi ograniczeniami np. taka, ze chce i godzi sie tylko na jedna pozycje tj. na lyzeczke. U prostytutki przezyc mozna duzo zdaniem pierwszy raz z prostytutka to tez doswiadczenie. Przeciez zdobywa sie doswiadczenie jaki jest dotyk i widok na zywo np. piersi itd, jakie sa wzajemne reakcje cielesne. Jak jest w srodku itd. Przezyc pierwszy raz gdy kobieta pozwala na pocalunki czego dotad sie nie znalo itd. Masa przezyc. Skad w ogole pomysl, ze to nie jest zadne dosw? Bo nie ma Milosci ?Inaczej reaguje sie juz w relacjach z kobietami po pierwszym razie nawet u prostytutki tak wiec moim zdaniem to taki sam pierwszy raz jak kazdy inny. 26 Odpowiedź przez Facet79 2013-10-31 16:58:51 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-10-31 17:02:26) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:W sumie to nie wiem czemu faceci korzystają z usług prostytutek, przecież jest tyle fajnych co ma jedno wspolnego z drugim? I ja znam wiele fajnych dziewczyn, ale to nie znaczy, ze moge je chocby pocalowac, nie mowiac o seksie. Fajne sa, ale na rozmowe czy skok do kina, ale zero dotyku. Piszesz jakby dziewczyny zwlaszcza te "fajne" byly dostepne na seks. Coz, z jednymi kobietami mozna porozmawiac i milo spedzic czas a z innymi chodzi sie na seks. Jedyne jakie znam dostepne na seks to prostytutki. Znajomosc z "fajnymi" dziewczynami konczy mi sie gdy tylko wspomne o seksie. 27 Odpowiedź przez vinnga 2013-10-31 17:37:00 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:Nieliczne ale byly. Srednio jednak jedna na 5 lat. Z duzymi ograniczeniami np. taka, ze chce i godzi sie tylko na jedna pozycje tj. na lyzeczke. U prostytutki przezyc mozna duzo wątpię, że takie kobiety się zdarzają. Ale zdecydowana większość jest bardziej otwarta seksualnie. Facet79 napisał/a:Moim zdaniem pierwszy raz z prostytutka to tez na napisał/a:Przeciez zdobywa sie doswiadczenie jaki jest dotyk i widok na zywo np. piersi itd, jakie sa wzajemne reakcje cielesne. Jak jest w srodku wzajemne reakcje cielesne tylko TWOJE własne reakcje cielesne. Reakcje prostytutki zwykle nie są prawdziwe. Skopiowane z pornusów, bo tego oczekują klienci. Facet79 napisał/a:Przezyc pierwszy raz gdy kobieta pozwala na pocalunki czego dotad sie nie znalo ale nie znam żadnej kobiety, która by się nie zgadzała na pocałunki. Chyba, że facetowi brzydko pachnie z buzi...Facet79 napisał/a:Masa przezyc. Skad w ogole pomysl, ze to nie jest zadne dosw? Bo nie ma Milosci ?Dla mnie akurat w seksie miłość ma drugorzędne znaczenie. Ale emocje są na pierwszym miejscu. Jeśli znasz tylko seks z prostytutką to nie wiesz tak naprawdę jak reaguje zwykła kobieta. Nie umiesz odczytywać sygnałów jej ciała. Więcej - nie interesują cię te sygnały. Nie potrafię sobie wyobrazić seksu, gdzie wiem, że druga strona nie przeżywa emocji. Że robi to mechanicznie, że interesuje ją banknot a nie przeżywanie ze mną przyjemności. Nawet w seksie z nieznajomym partnerem jest mnóstwo emocji. Bo, jeśli obie strony decydują się na seks to znaczy, że mają na to ochotę. Prostytutka nie musi mieć ochoty i zwykle nie ma. W seksie z "normalnym" partnerem obie strony dają się porwać własnym namiętnościom i instynktownie starają się o to, żeby drugiej osobie sprawić jak najwięcej przyjemności. To właśnie jest prawdziwy seks, nie udawana rozkosz prostytutki i wyuczone techniki jak facetowi zrobić dobrze. Przecież nawet jeśli byś ją patykiem drapał to ona będzie jęczała z niby-rozkoszy...Facet79 napisał/a:Inaczej reaguje sie juz w relacjach z kobietami po pierwszym razie nawet u prostytutki tak wiec moim zdaniem to taki sam pierwszy raz jak kazdy tym, że inaczej się reaguje to się zgodzę. Ale z zaznaczeniem, że dotyczy to facetów, dla których słowo "prawiczek" było wyimaginowanym piętnem na ich czołach. Tych, któych to straszne słowo ograniczało i determinowało wszelkie ich myśli i poczynania. I zdecydowanie nie jest to taki sam pierwszy raz jak każdy inny. 28 Odpowiedź przez kenobi 2013-10-31 17:46:49 kenobi Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-22 Posty: 1,120 Wiek: 37, Kraków Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:Ale nie rozumiem jak można rozpatrywać pójście do prostytutki po to, żeby przestać być prawiczkiem... Niby co to miałoby zmienić? Czy po wizycie u prostytutki taki facet zaczyna uważać się za doświadczonego, czy jak? A już dokumentnie nie rozumiem takiego posunięcia jeśli nie zamierza się tam później chodzić chce wiedzieć czym jest seks. Niektórzy na pierwszy raz idą do prostytutki, bo przecież nie będą z tym czekać do trzydziestki, a z różnych powodów nie mogą znaleźć dziewczyny na stałe. Podobnie jak vinga myślę, że jak się raz pójdzie, to potem planuje się chodzić regularnie. Lepiej kochać i przegrać, niż nie kochać nigdy. Prawdziwa miłość daje wolność. Seks bez miłości jest łatwiejszy niż miłość bez seksu. To dlatego że mnie kochasz tak wiele ode mnie chcesz? 29 Odpowiedź przez johnyss 2013-11-01 00:52:33 Ostatnio edytowany przez johnyss (2013-11-01 00:56:04) johnyss Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-29 Posty: 49 Wiek: 23 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...ja tez miałem swój pierwszy raz u prostytutki i jak każdy seks byłem bo chciałem, ide wybieram najlepszą dziewczyne, zadbaną elegancką i działam.. ale to nie dla każdego, dla innych seks to świętość dla innych sport i dobra zabawa także nie przejmuj się chłopie i do przodu !a po drugie po pierwszym razie u prostytutki stalem się bardziej śmielszy także na plus. 30 Odpowiedź przez pedagog 2013-11-02 03:35:28 pedagog Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-02 Posty: 6 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...nairda przede wszystkim Twój pierwszy raz już za tobą. Jeśli mówisz, że było przyjemnie, a jedynie czego żałujesz to, ze odbył się z prostytutką to chyba nie tak źle? Każdy z nas inaczej odbiera swoją seksualność i pisanie, że najpierw trzeba myśleć potem robić nic nie że w tym wieku masz raczej nieustabilizowany popęd seksualny, który determinuje zapewne większość z Twoich decyzji. Frustrujący jest także dla Ciebie fakt, że większość Twoich rówieśników jest w szczęśliwych faktycznie patrząc na to co piszesz poradziłabym Ci abyś przede wszystkim zastanowił się czego pragniesz: związku czy profitów w postaci seksu będących częścią o nieudanym "podrywie" na dyskotece, a jednocześnie o pragnieniu bliskości i bycia z kimś w twoje życie i Twoja seksualność. Jeśli na tę chwilę pragniesz się bawić i sypiać z poznanymi na dyskotekach kobietami to Twoja decyzja, jednak nie polecałabym zaczynać w ten sposób seksualnej przygody. Bycie w związku ma swoje zalety i wady, jednak z tą konkretną osobą możecie odkrywać nawzajem swoje ciała, poznawać siebie i reakcje własnych organizmów. Nie bez znaczenia pozostaje tutaj także aspekt względu na to, którą opcję wybierasz spróbuj pohamować nieco popęd, to, że jesteśmy ludźmi jednak odróżnia nas nieco od zwierząt. Możemy kierować się wolą, nie ogromne parcie na seks, jakie wykazujesz teraz nie przyniesie Ci duzych rezultatów. Nie zakładaj od razu, ze musisz zaciągnąc kobietę do łóżka w dzień kiedy ją poznasz. Z pewnością i takie znajdziesz, ale czy to w przyszłości będzie mieć dla ciebie jakiekolwiek znaczenie?Sam wspominasz o aspekcie uczuciowym, a więc ma dla ciebie znaczenie fakt, aby nie skończyć tak, by robić to wyłącznie za pieniądze. Daj się komuś poznać, wtedy na pewno będziesz szczęśliwy, a ktoś to na siłę, zwiększa Twoją frustrację i sprawia, że osiągnięcie efektów, jakich oczekujesz staje się prawie i wytrwałości! 31 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-03 10:21:24 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-03 10:38:14) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Usiłujesz przedstawić temat bardzo czarno biało ale wcale tak nie napisał/a:Nie wątpię, że takie kobiety się zdarzają. Ale zdecydowana większość jest bardziej otwarta Po prostu każda tylko czeka aż pojawi się facet proponujący seks. To dlaczego tak często kończą rozmowę gdy tylko wspomnie się o seksie?Warto dokładnie zdefiniować czym jest "otwartość na seks": czy zaliczysz tu np. także kobiety które np po pół roku starań i niemal oświadczynach faceta zgodzą się łaskawie rozłozyć nogi ale bez żadnej aktywności z ich strony (spotkałem taką)?Może zrobimy eksperyment: podejście do przypadkowych kobiet i zadamy pytanie czy jest otwarta na seks?vinnga napisał/a:Nie wzajemne reakcje cielesne tylko TWOJE własne reakcje cielesne. Reakcje prostytutki zwykle nie są prawdziwe. Skopiowane z pornusów, bo tego oczekują pisałem o reakcjach emocjonalnych rodem z harlequinów będących pornusami dla kobiet. Pisałem tylko o najprostszych reakcjach fizjologicznych jak. np. jak piersi czy inne części ciała reagują na dotyk, na ile są miękkie, jak reaguje jej skóra itd. Nic, co wymagałoby jakichkolwiek napisał/a:Sorry, ale nie znam żadnej kobiety, która by się nie zgadzała na pocałunki. Chyba, że facetowi brzydko pachnie z buzi...Klasa analiza. Czyli np. kobiety mające problem z seksem to te którym brzydko pachnie z majtek. No dobra, to może kolejny test: biorę pudełko tik-taków i na ulicy podchodze do przypadkowych dziewczyn z pytaniem czy chce się pocałować. Zobaczymy napisał/a:Dla mnie akurat w seksie miłość ma drugorzędne znaczenie. Ale emocje są na pierwszym miejscu. Jeśli znasz tylko seks z prostytutką to nie wiesz tak naprawdę jak reaguje zwykła kobieta. Nie umiesz odczytywać sygnałów jej ciała. Więcej - nie interesują cię te sygnały. Nie potrafię sobie wyobrazić seksu, gdzie wiem, że druga strona nie przeżywa emocji. Że robi to mechanicznie, że interesuje ją banknot a nie przeżywanie ze mną przyjemności. Nawet w seksie z nieznajomym partnerem jest mnóstwo emocji. Bo, jeśli obie strony decydują się na seks to znaczy, że mają na to ochotę. Prostytutka nie musi mieć ochoty i zwykle nie ma. W seksie z "normalnym" partnerem obie strony dają się porwać własnym namiętnościom i instynktownie starają się o to, żeby drugiej osobie sprawić jak najwięcej przyjemności. To właśnie jest prawdziwy seksBudujesz nieprawdziwy łatwo można odwrócić Twoją opinie: Skąd mianowicie masz niby pewność, że naprawdę dany facet przeżył z Tobą jakieś emocje? Bo Ci tak powiedział ? Jeśli tylko facetowi się podobasz i masz np. super tyłek i piersi to będzie UDAWAŁ jak prostytutka, że coś do Ciebie poczuł, że są jakieś emocje a będzie chciał tylko Cię zaliczyć. Może mówić Ci najpiekniejsze emocjonalnie słówka a po seksie po prostu odejdzie. Rzekome emocje nic a nic nie podnoszą autentyczności spotkania. Wielu mogło udawać Ci emocje by tylko Cię zaliczyć i nawet o tym nie seks z tzw normalną partnerką i wcale nie jest tak,że seks z nią jest lepszy pod każdym względem. Dziewczyny bardzo często chcą złapać chłopaka na ciąże i nie można zapominać o tym ryzyku. Prostytutki na pewno nikogo nie łapią. Ryzyko chorób jest takie samo moim zdaniem, a nawet u prostytutek jest ten plus, że zawsze zadbają o zabezpieczenie podczas gdy z tzw "normalną partnerką" można się zapomnieć. Nigdy nie wiesz jak długa będzie przerwa, czasem dziewczyna ma cię ochotę zaprosić następnego wieczora a czasem jest kwartał przerwy w czasie którego masz dylemat, czy być jej wiernym czy nie. Z tzw "normalną partnerką" trudno realizować wiele marzeń. Często z tzw "normalną partnerką" facet staje się elementem gry i też handlu wymiennego, tyle, że waluta jest inna np. wspólna kolacja, zakupy, mieszkanie dla niej itd. Emocje ze strony "normalnej partnerki" mogą sie wówczas pojawić, ale czy bardziej nie do portfela? Czy seks z kims takim liczy sie jak z prostytutka?Seks z prostytutka też jest prawdziwy. Jeśli nie jest i pierwszy raz też nie jest to powiedz mi np. czy dziewica powinna nadal czuć się dziewicą a facet prawiczkiem tylko dlatego, że okazało się, ze między nim a partnerką jednak nie było prawdziwych emocji? Np. pod wpływem alkoholu na imprezie? Jak wielu jest więc facetów którzy myślą, że mają sa sobą pierwszy raz a tak naprawdę nie, bo nie było dostatecznych emocji? Jak zdefiniować tę granicę? Co wreszcie z wibratorami? Jeśli dla kobiet liczy się tylko wymiana emocji to czy to znaczy, że tak wiele darzy jakimiś emocjami wibratory? Używanie wibratorów dowodzi moim zdaniem, że kobiety też czasami mają ochotę na coś co jest czysto fizycznym doznaniem. Czy można je więc porównać do korzystania z męskich prostytutek?Pamiętajmy też, że brak uczuć wyższych w takich kontaktach z nawiązką rekompensują inne rzeczy np uroda i kształty partnerki, normalnie nieosiągalnej. To niezapomniane i bardzo miłe przeżycia gdy ktoś taki wije się na Tobie i zrobi prawie wszystko co zechcesz. Gwarantuje, że jest wówczas obojętne co do mnie czuje i raczej nie płaczę, że to nie jest moja napisał/a:Z tym, że inaczej się reaguje to się zgodzę. Ale z zaznaczeniem, że dotyczy to facetów, dla których słowo "prawiczek" było wyimaginowanym piętnem na ich czołach. Tych, któych to straszne słowo ograniczało i determinowało wszelkie ich myśli i poczynania. I zdecydowanie nie jest to taki sam pierwszy raz jak każdy byś zareagowała spotykająć 30 lub 35 lub nawet 40 letniego prawiczka mówiącego "Wiesz, ale za to przynajmniej się wstrzymałem czekając na tę jedyną". Naprawdę byłby dla Ciebie nadal interesujący i tak ceniłabyś że nadal jest prawiczkiem ?Pozatym nie chodzi o presję wobec innych ale wobec samego siebie i zaspokojenie szalonej ciekawości "jak to jest". Trudno po prostu znieść, że dookoła jest tyle par a ty nie wiesz jak smakuje dziewczyna. Na koniec kolejny raz napiszę: tak czarno-białe stawianie sprawy jak przez Ciebie przyczynia się do tego, że w Necie czy na ulicach jest mnóstwo podrywczay którym chodzi tylko o seks mimo iż nic nie czują do danej dziewczyny i właśnie dlatego, że wpaja im się, że powinni poderwać "normalną kobietę" potem bez skrupułów odchodzą. Czują sie z tym dobrze bo przeciez nie byli u opinię, że pierwszy seks z prostytutką gdy brak innych alternatyw może byc bardzo cenny. Facet nabiera pewnośći że np. nie okazał się impotentem, na ile razy miały siły, jak reagował, czy pokonał nieśmiałość jest też poczucie, że nie skrzywdziło się i nie obraziło żadnej kobiety składając jej propozycję seksu. Prostytutki nie są niemile zaskoczone gdy mówi się im, że przysżło się na seks. Nie są zawiedzione, gdy po nim wracasz do domu. Tymczasem kobieta z którą łaczyłyby mnie jakies emocje mogłaby poczuc się dotknieta np. "ledwo się poznaliśmy a on już myśli o seksie" albo "dlaczego tyle czasu do mnie nie dzwoni".Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa: ja wypowiadam się jako singiel i na nich się skupiam. Jednak jeśli emocje są tak cenne i seks z "normalną kobietą" taki fajny to JAK WYTLUMACZYC, ZE I FACECI W ZWIAZKACH CHODZA DO PROSTYTUEK ? Przecież mają "emocje" a nawet "Miłość". Jak widać czasem to wcale nie gwarantuje, że seks jest udany. 32 Odpowiedź przez Wielbiciel Lidiji Bacic 2013-11-03 10:34:15 Wielbiciel Lidiji Bacic Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-23 Posty: 5,192 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Seks z prostytutką dla mnie prawdziwym nie jest. Jakoś tą rzekomą prawdziwość zaburzają pieniądze. W stopniu bardzo znacznym. Nie przesadzajmy z tym jakże bezpiecznym seksem w domach publicznych. Ciekawe o ile przypadków HIV i chorób wenerycznych byłoby mniej, gdyby instytucja prostytutek nie istniała? Hrvatska Ljubavi Te!Wierzę w miłość od pierwszego spojrzenia,Serca ukojeniaNon omnis moriar? 33 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-03 10:40:16 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-03 10:44:08) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:Seks z prostytutką dla mnie prawdziwym nie jest. Jakoś tą rzekomą prawdziwość zaburzają pieniądze. W stopniu bardzo znacznym. Nie przesadzajmy z tym jakże bezpiecznym seksem w domach publicznych. Ciekawe o ile przypadków HIV i chorób wenerycznych byłoby mniej, gdyby instytucja prostytutek nie istniała?No nie wiem kto jest wiekszym zagrozeniem: faceci zaliczajacy swoj pierwszy (i kolejne razy) gdzies np w klubach czy w samochodach, bez zabezpieczen bo to "nie męskie" czy klienci prostytutek ktorzy nawet seks oralny wybieraja w zabezpieczeniu? Skoki w bok na imprezach firmowych po alkoholu tez raczej sa "przecietna normalna dziewczyna" tez moze byc do pieniędzy: zsumujmy ile miesięcznie wydaje na dziewczynę np facet chodzący nawet 1-2x na tydzień do prostytutki a ile facet w tzw "normalnym związku". 34 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-03 11:07:40 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nie rozumiem waszej potrzeby dorabiania ideologii do wszystkiego. Dla mnie sprawa wygląda znacznie Znajduję kobietę, która podoba mi się. (fizycznie + intelektualnie) (dokonuję oceny)2. Szacuję koszty vs. prawdopodobieństwo sukcesu. (przy tym "koszty" zawierają wiele: czas, energię, kasę, emocjonalne doły etc.)3. Podejmuję decyzję o działaniu lub przypadku dziewczyny pracującej w agencji, czy w lesie przy drodze, procedura zostaje odrzucona w bo te laski mają zbyt prymitywne osobowości jak dla jeśli weryfikacja z zostaje zakończona pozytywnie, nie ma znaczenia, czy ona jest prostytutką, profesorem uniwersytetu, czy sprzedawczynią w budce z durne pytania, czy mógłbym związać się z (byłą) prostytutką - oczywiście, taka możliwość przy której zaczyna się prostytucja, z logicznego punktu widzenia, jest silnie rozmyta. 35 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-03 11:10:58 Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... N4VV napisał/a:Nie rozumiem waszej potrzeby dorabiania ideologii do wszystkiego. Dla mnie sprawa wygląda znacznie Znajduję kobietę, która podoba mi się. (fizycznie + intelektualnie) (dokonuję oceny)2. Szacuję koszty vs. prawdopodobieństwo sukcesu. (przy tym "koszty" zawierają wiele: czas, energię, kasę, emocjonalne doły etc.)3. Podejmuję decyzję o działaniu lub ale to chyba nie jest pełen obraz sytuacji bo jest jeszcze popęd i poczucie traconej młodości. Co jeśli np. przez 10 lat masz same porażki w powyższych 3-ech punktach? Tak po prostu nadal czekasz? 36 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-03 11:27:13 Ostatnio edytowany przez N4VV (2013-11-03 12:28:48) N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:N4VV napisał/a:Nie rozumiem waszej potrzeby dorabiania ideologii do wszystkiego. Dla mnie sprawa wygląda znacznie Znajduję kobietę, która podoba mi się. (fizycznie + intelektualnie) (dokonuję oceny)2. Szacuję koszty vs. prawdopodobieństwo sukcesu. (przy tym "koszty" zawierają wiele: czas, energię, kasę, emocjonalne doły etc.)3. Podejmuję decyzję o działaniu lub ale to chyba nie jest pełen obraz sytuacji bo jest jeszcze popęd i poczucie traconej młodości. Co jeśli np. przez 10 lat masz same porażki w powyższych 3-ech punktach? Tak po prostu nadal czekasz?Odnosisz się do obszaru zagadnienia przed i po wymienionych do obszaru "przed", czyli potrzeb - potrzeba matka wynalazku. Gdyby mnie potrzeba (wyłącznie fizyczna) bardzo silnie cisnęła, eskalował bym skalę poszukiwań kosztem innych do obszaru po, czyli nieskuteczności działania - prawdę mówiąc nie wiem. Nie wiem, bo przy podejmowanym wysiłku bliskim zera (jestem leniem), jednak znacznie częściej niż raz na 5 lat miewam bliższe kontakty 3 stopnia. Tyle, że niekoniecznie z tymi, które mogły by zostać stałymi partnerkami. Znalezienie choćby kandydatki na stałą partnerkę jest zadaniem, jak dla mnie, niebywale trudnym i trudność ta wynika z moich wewnętrznych stanów, nie okoliczności że nic specjalnego nie robię ze swoim wyglądem. Miesiącami chodzę w tych samych dżinsach i t-shirtach, ale nie wyjdę z domu nie wykąpany. Nieogolony już tak. Nie jestem jakoś specjalnie miły (w sensie bajerowania i wazeliny), ale zwykle chętny do konkretnej pomocy, za którą niczego nie oczekuję. Koleżanki w pracy raczej mnie lubią, głównie mężatki niestety - z jednym wyjątkiem . Na wyjątek mam zapuszczoną procedurkę długoterminową, bo i tak spotykam się z nią w pracy, więc koszt bliski zeru. Dziewczyna fajna, tylko poczucie wartości i asertywność przydało by sie podliftować, więc ją wspieram w tym nawet kosztem własnego wizerunku. Efekty są widoczne, a tendencja generalna dodatnia. W ciągu ostatnich 10 lat najstarsza dziewczyna z jaką miałem okoliczność, była 12 lat młodsza. Włączając moją 7-letnią (okres czasu, nie wiek) partnerkę, która była 16 lat młodsza. (Nie wiem z czego to wynika, bo nie decyduję względem kryterium wiekowym - jest mi obojetne.) Wszystkie one w mojej ocenie ładne i niegłupie. Nawet pani prokurator mi się trafiła na kilka fajnych miesięcy. Kilka lat temu zarejestrowałem się na portalu randkowym i spotykałem się z każdą, która się zgodziła. Właściwie tylko po to, by zwalczyć tremę kontaktów z kobietami, co się udało. (Nigdy nie umiesciłem żadnej swojej foty w necie, co jest istotnym faktorem utrudniającym w tego rodzaju miejscach.) Obecnie wizja spotkania z nieznaną mi kobietą budzi emocje zbliżone do podróży samolotem (a latam relatywnie często). Dlatego abstrakcją jest dla mnie pasmo porażek, które opisujesz. Nie wiem z czego wynika różnica i Twoje udupienia. Próbowałem sie nad tym zastanawiać, ale nic mądrego nie wymyśliłem. Mi sie oczywiście również zdarzały odrzucenia, ale nigdy ich nieprzerwane pasmo, trwające długi czas. Śmiem twierdzić, że gdybym dziś zarejestrował się na portalu randkowym, najdalej za 6 tygodni miał bym dziewczynę w łóżku. Miałem kiedyś kolegę bawidamka, który miał taką bajerę, że mógł co tydzień nową pannę nakręcić, ale dla mnie to już patologia. Swoją drogą, któregoś pieknego dnia, jego żona pogoniła go w skarpetkach na drzewo - zresztą słusznie. 37 Odpowiedź przez AniolZInnegoSwiata 2013-11-04 00:01:08 AniolZInnegoSwiata Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-27 Posty: 281 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Moze Problem tkwi ,ze on ma po prostu zbyt wysokie mniemanie o sobie i kobieta ktora bedzie spelnianla jego wymogi to prawie miss universe..:) " Kto w życiu piękno przedkłada nad pożytek, z pewności w końcu, jak dziecko, które przedkłada słodycze nad chleb, popsuje sobie żołądek i bardzo kwaśno na świat patrzeć będzie " Tak NAPRAWDE ludzie bardzoo zakompleksieni ,najbardziej zwracaja uwage na wyglad ,czasami wrecz OBSESYJNIE..chca byc idealni dla innnych i to oni najczesciej WYSZUKUJA TYLKO WAD w innych ludziach. 38 Odpowiedź przez vinnga 2013-11-04 00:27:07 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79, mylisz pojęcia, nie rozumiesz co piszę (już nie wymagam, żebyś rozumiał co miałam na myśli) i tworzysz jakiś przedziwny świat pełen zimnych, śniętych ryb (zwanych w Twoim świecie kobietami) i wspaniałych, rozemocjonowanych prostytutek...Zaznaczyłam, że "emocje" dla mnie nie są tożsame z "uczuciami", a już na pewno nie z miłością. Widzę, że przy nadmiarze tekstu się gubisz, więc spróbuję streścić:prostytutka wykonuje pracę. Tak jak pani w okienku na poczcie. Ona nie odmówi, bo to jej praca. W czasie seksu z Tobą może rozmyślać o tym co zje na obiad lub ile jej jeszcze brakuje do kiecki z wystawy. Możesz być dokumentną sierotą i niedorajdą w sferze łóżkowej a ona się będzie wiła i robiła co zechcesz. Dlatego uważam, że seksualna przyjemność jest zdecydowanie większa kiedy się wie, że druga strona robi to bo ma na ciebie i na seks z tobą ochotę, nie na twoje pieniądze. No i świadomość, że wychodzisz a wchodzi następny też by mnie nieco odrzucała. No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci... 39 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-04 00:36:11 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... AniolZInnegoSwiata napisał/a:Moze Problem tkwi ,ze on ma po prostu zbyt wysokie mniemanie o sobie i kobieta ktora bedzie spelnianla jego wymogi to prawie miss universe..:)Nie widzisz w kobietach niczego poza wyglądem, a urodziwych kobiet jest w tym kraju wiele - nietrudno znaleźć. 40 Odpowiedź przez xerxes 2013-11-04 03:14:31 xerxes Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-03 Posty: 379 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...To raczej zalezy od atrakcyjnosci- jestes atrakcyjny to masz chetne i nagrzane kandydatki, nie jestes to nie masz ;-) 41 Odpowiedź przez X77 2013-11-04 05:36:52 X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:prostytutka wykonuje pracę. Tak jak pani w okienku na poczcie. Ona nie odmówi, bo to jej praca. W czasie seksu z Tobą może rozmyślać o tym co zje na obiad lub ile jej jeszcze brakuje do kiecki z wystawy. Możesz być dokumentną sierotą i niedorajdą w sferze łóżkowej a ona się będzie wiła i robiła co zechcesz. Dlatego uważam, że seksualna przyjemność jest zdecydowanie większa kiedy się wie, że druga strona robi to bo ma na ciebie i na seks z tobą ochotę, nie na twoje pieniądze. No i świadomość, że wychodzisz a wchodzi następny też by mnie nieco że masz rację mówiąc że prostytutka to nie to samo co kobieta która dobrowolnie chce...Ale patrząc na sytuacje prawiczków w późnym wieku(jest tu gdzieś temat założony przez 41 letniego prawiczka) to jednak nie żałuję tego że byłem u "profesjonalistki" mimo iż nie było aż tak super. Naprawdę, są rzeczy gorsze od korzystania z tego typu rozwiązań, choć niektórym z was trudno w to napisał/a:No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci...Taaa jasne... i może jeszcze powiesz, że sama (nieraz) podeszłaś do nieśmiałego faceta, zagadałaś do niego i się umówiliście. Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 42 Odpowiedź przez Cyngli 2013-11-04 06:56:04 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:vinnga napisał/a:No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci...Taaa jasne... i może jeszcze powiesz, że sama (nieraz) podeszłaś do nieśmiałego faceta, zagadałaś do niego i się co w tym dziwnego? Ja wiele razy tak robiłam. 43 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-04 08:00:31 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-04 08:31:47) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:Facet79, mylisz pojęcia, nie rozumiesz co piszę (już nie wymagam, żebyś rozumiał co miałam na myśli) i tworzysz jakiś przedziwny świat pełen zimnych, śniętych ryb (zwanych w Twoim świecie kobietami) i wspaniałych, rozemocjonowanych prostytutek...Nigdzie tak nie napisałem, znów kreujesz coś co nie istnieje, tym razem nawet w postach. Nigdzie nie liczę na to, że prostytutki mają jakieś emocje. Ocenę kto ile zrozumiał pozostawię bez napisał/a:Zaznaczyłam, że "emocje" dla mnie nie są tożsame z "uczuciami", a już na pewno nie z i wyłącznie do emocji się napisał/a:Widzę, że przy nadmiarze tekstu się gubisz, więc spróbuję streścić:prostytutka wykonuje pracę. Tak jak pani w okienku na poczcie. Ona nie odmówi, bo to jej praca. W czasie seksu z Tobą może rozmyślać o tym co zje na obiad lub ile jej jeszcze brakuje do kiecki z wystawy. Możesz być dokumentną sierotą i niedorajdą w sferze łóżkowej a ona się będzie wiła i robiła co zechcesz. Dlatego uważam, że seksualna przyjemność jest zdecydowanie większa kiedy się wie, że druga strona robi to bo ma na ciebie i na seks z tobą ochotę, nie na twoje ci chyba za dużo pytań i zgubiłaś się w nich więc powtórzę jedno najważniejsze bo nawet jego jak widzę jego nie zrozumiałaś: na podstawie niby czego wiesz. że facet który cie właśnie dyma naprawdę ma jakieś emocje tj. skąd wiesz, że nie jest męską prostytutką której się jedynie spodobałaś czysto fizycznie i a po wykorzystaniu odstawi jak ścierkę? Kończę pytania bo więcej nie ogarniesz. Nawet nie liczę, że odniesiesz się do moich innych napisał/a:No i świadomość, że wychodzisz a wchodzi następny też by mnie nieco raz zadziwia mnie przyjęte tu założenie, że z "normalnymi facetami" lub "normalnymi kobietami" jest zupełnie inaczej. Skąd niby wiadomo, że poznana dziewczyna z którą właśnie spędziłem noc jeszcze tego samego ranka nie biegnie do innego "ukochanego" ? Miałem sytuację, gdy pewna dziewczyna po nocy ze mną powiedziała mi, że to jej przypomniało jak bardzo zaniedbała pewną inna znajomość i właściwie to jestem dla niej tylko pocieszycielem a spotkała się z tamtym innym facetem następnego wieczoru. Czyż nie przypomina to mijanie się klientów w drzwiach? Podobnie facet może zaliczać po kilka dziewczyn na tej samej dyskotece, każdej może się wydawać , że "były jakieś emocje", a tymczasem niemal mogą się mijać w drzwiach tej samej napisał/a:No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci...Słowo "zdobywca" ma tu jak rozumiem wyłącznie pozytywny charakter. Ja natomiast nie chcę nikogo zdobywać na sam seks bo czuję, że wówczas zrobiłbym komuś krzywdę i miałby do mnie żal. To moja podstawowa zasada - nie oszukuję i nie krzywdzę kobiet. Nie miałbym żadnej satysfakcji, że poderwałem dziewczynę na seks. Nikt mi raczej nie wmówi, że kobiecie tak łatwo po seksie bez uczucia żalu po prostu pożegnać faceta - kobieta zawsze liczy na taki lub inny związek lub więź. Chce im tego oszczędzić. Zdobywanie kojarzy mi się z oszukiwaniem, a najlepszy dowód jest taki, że podczas tego "zdobywania" raczej nie wolno wspomnieć o seksie bo wówczas dziewczyna rezygnuje od razu, czyli gdy wiedziała, że "zdobywa" się ją na seks nigdy by do tego nie to przyznam dylemat dla mnie nie do rozwiązania: seks jako potrzeba w facetach istnieje i każdy przyzna, że jest naturalna, tak więc jeśli akurat nikt nie jest we mnie na tyle zakochany by pójść ze mną do łóżka a jednocześnie nie chcę oszukiwać i krzywdzić kobiet wyrywając je na sam seks to jedyną pozostałą alternatywą są prostytutki. Może jednak popełniam błąd w rozumowaniu, ale nie wiem w którym jeszcze i aspekt traktowania kogoś jako obiektu do rozluźnienia się. Seks i taką rolę spełnia. Jakoś nie wyobrażam sobie, że nawet mając dziewczynę a zwłaszcza tę na pierwszy raz mówię jej lub traktuje ją jako "podymamy się, bo chce się rozluźnić", No chyba, że będę kłamliwie ubierał to w inne emocje. Czuję, że muszę jakoś to dziewczynie wynagrodzić i nawet lepiej czuję się płacąc dziewczynie w agencji za ten pewien rodzaj krzywdy który jej wyrządziłem za tak przedmiotowe jej potraktowanie. Czuje sie wiec lepiej z tym, ze pierwszy raz mialem w agencji niz gdybym mial pozbawic dziewictwa jakas dziewczyne do ktorej nic nie czulem. To by mi ciążyło, ktos moglby mnie wspominac i mieć żal, że oddał mi się a nic z tego nie wyszło. Przyznam, że nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest w zwiazkach gdy akurat danego dnia na seks ma sie ochote wylacznie dla zaspokojenia sie: para tak po prostu pozniej potrafi normalnie wyjsc np. do pracy po takim przedmiotowym potraktowaniu sie. Ja bym tak nie potrafil, z kazda dziewczyna z ktora rzadko bo rzadko ale jednak byłem w łóżku czulem cos duzego, bylem gotow trwale sie zwiazac, taka mam zasadę. Kwestia "kupowania" też nie jest tak czarno-biała: przecież kupuje sie prezenty, wycieczki, kolacje itd. Niech ktoś spróbuje kogoś poderwać zupełnie bez grosza w nie zachwalam prostytucji i absolutnie nikogo nie chcę przekonać, że to lepszy wybór. Tym co mieli szczęście znaleźć odpowiednią dziewczynę życzę jak najlepiej. Po prostu jedynie nie rozumiem budowania czarno-białego świata ze złymi prostytutkami i dobrymi "normalnymi dziewczynami" oraz dyskredytowania pierwszego razu z prostytutką. Świat ma tu wiele odcieni szarości: pierwszy raz w klubowej toalecie czy np. na szybko bo rodziców nie było w domu pół godziny albo para już zapomina o sobie tydzień po zdarzeniu wcale nie musi być lepszy. 44 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-04 08:22:08 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:...Ale patrząc na sytuacje prawiczków w późnym wieku(jest tu gdzieś temat założony przez 41 letniego prawiczka) to jednak nie żałuję tego że byłem u "profesjonalistki" mimo iż nie było aż tak super. Naprawdę, są rzeczy gorsze od korzystania z tego typu rozwiązań, choć niektórym z was trudno w to uwierzyć....No i w porządku, jeśli dla Ciebie ok, ale był gdzieś wątek gościa, który zrobił z tego wielki narodzie istnieje tendencja do przywiązywania zbyt dużej wagi do zagadnienia - czyli do wzajemnego zaglądania do nic do tego, że dziewczyna jest prostytutką - jej wybór i jej prawo nic do tego, że facet korzysta, jeśli mu układ odpowiada. 45 Odpowiedź przez vinnga 2013-11-04 09:34:29 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:Nigdzie tak nie napisałem, znów kreujesz coś co nie istnieje, tym razem nawet w nadal nie rozumiesz o co mi chodzi...vinnga napisał/a:No i wyłącznie do emocji się czego dowodzi Twoje "najważniejsze" pytanie do mnie. Facet79 napisał/a:Zadałem ci chyba za dużo pytań i zgubiłaś się w nich więc powtórzę jedno najważniejsze bo nawet jego jak widzę jego nie zrozumiałaś: na podstawie niby czego wiesz. że facet który cie właśnie dyma naprawdę ma jakieś emocje tj. skąd wiesz, że nie jest męską prostytutką której się jedynie spodobałaś czysto fizycznie i a po wykorzystaniu odstawi jak ścierkę?Ach, nie zrozumiałam, że to było najważniejsze Jeśli nie mieszamy w seks uczuć to nie istnieje pojęcie "odstawi cię". Mówiłam wyłącznie emocjach, które przyciągają dwoje ludzi do siebie w sposób, że chcą ze sobą uprawiać seks. O tej słynnej "chemii". Właśnie o podobaniu się czysto fizycznym (aczkolwiek uważam, że "czysto fizyczne" podobanie się w normalnym układzie nie występuje i osobowość czy intelekt partnera/partnerki ma duże znaczenie dla czysto fizycznego podobania się ). Czyli pożądanie, namiętność, te "zwierzęce" instynkty. Zamień sobie w moich postach "emocje" na "pożądanie" jeśli Tobie emocje z jakimiś słodkimi uczuciami się kojarzą...Fajny przykład podałeś. Gdyby męska prostytutka poderwała mnie "prywatnie" to bym taki seks zakwalifikowała jako ten "z emocjami". Bo to by znaczyło, że on chce ten seks ze mną uprawiać, że to jego wybór, że wyzwalam w nim pożądanie. Gdybym temu samemu musiała zapłacić, żeby się ze mną przespał to byłoby to zupełnie coś innego, nie rozumiesz? Facet79 napisał/a:Kończę pytania bo więcej nie ogarniesz. Nawet nie liczę, że odniesiesz się do moich innych mi na kwintesencji, nie na czepianiu się słówek. Ale skoro oczekujesz tego drugiego to, jak widzisz, w tym poście odnoszę się do wszystkiego Facet79 napisał/a:Skąd niby wiadomo, że poznana dziewczyna z którą właśnie spędziłem noc jeszcze tego samego ranka nie biegnie do innego "ukochanego" ?Powiedzmy, że zdecydowanie mniejsze prawdopodobieństwo... U prostytutki właściwie pewność. Chyba, że powodzenia nie ma...Facet79 napisał/a:Miałem sytuację, gdy pewna dziewczyna po nocy ze mną powiedziała mi, że to jej przypomniało jak bardzo zaniedbała pewną inna znajomość i właściwie to jestem dla niej tylko pocieszycielem a spotkała się z tamtym innym facetem następnego wieczoru. Czyż nie przypomina to mijanie się klientów w drzwiach? Podobnie facet może zaliczać po kilka dziewczyn na tej samej dyskotece, każdej może się wydawać , że "były jakieś emocje", a tymczasem niemal mogą się mijać w drzwiach tej samej zachowanie mniejszościowe i przedstawiasz to jak zachowania zdecydowanej większości. Ilu facetów zalicza kilka dziewczyn na jednej dyskotece? 0,1%? Facet79 napisał/a:Słowo "zdobywca" ma tu jak rozumiem wyłącznie pozytywny charakter. Ja natomiast nie chcę nikogo zdobywać na sam seks bo czuję, że wówczas zrobiłbym komuś krzywdę i miałby do mnie żal. To moja podstawowa zasada - nie oszukuję i nie krzywdzę kobiet. Nie miałbym żadnej satysfakcji, że poderwałem dziewczynę na fragment opisuje Twoje własne odczucia i nie mam zastrzeżeń. Facet79 napisał/a:Nikt mi raczej nie wmówi, że kobiecie tak łatwo po seksie bez uczucia żalu po prostu pożegnać faceta - kobieta zawsze liczy na taki lub inny związek lub więź. Chce im tego oszczędzić. Zdobywanie kojarzy mi się z oszukiwaniem, a najlepszy dowód jest taki, że podczas tego "zdobywania" raczej nie wolno wspomnieć o seksie bo wówczas dziewczyna rezygnuje od razu, czyli gdy wiedziała, że "zdobywa" się ją na seks nigdy by do tego nie ten fragment to już kolejna porcyjka stereotypów, wypaczonego spojrzenia na świat zbudowanego na bazie własnych dziwnych doświadczeń, uogólnień (i ktoś mi tu wmawia, że mój świat jest czarno-biały...).Kobiety NIE ZAWSZE liczą na związek lub więź. Są też np. takie, które zawsze na erotyczne igraszki chodzą do mieszkania faceta, bo wtedy po wszystkim mogą po prostu wyjść. Niektóre kobiety "zgadzają się" na seks bez uczucia bo naprawdę tylko taka forma seksu im w danym momencie odpowiada i wcale nie jest to ukryta gra "a może on się we mnie zakocha". Dziwnie Ci się "zdobywanie" kojarzy. W takim rozumieniu faktycznie jest fałszywe. Jeśli zdobywasz dziewczynę wyłącznie na seks to im wcześniej jej to powiesz tym lepiej. Wtedy te, którym ten układ nie odpowiada się zmyją, te, które są zainteresowane układem - zostaną. No i nie ma żadnego fałszu ani krzywdzenia. Facet79 napisał/a:Jest to przyznam dylemat dla mnie nie do rozwiązania: seks jako potrzeba w facetach istnieje i każdy przyzna, że jest naturalna, tak więc jeśli akurat nikt nie jest we mnie na tyle zakochany by pójść ze mną do łóżka a jednocześnie nie chcę oszukiwać i krzywdzić kobiet wyrywając je na sam seks to jedyną pozostałą alternatywą są prostytutki. Może jednak popełniam błąd w rozumowaniu, ale nie wiem w którym w każdym punkcie... Aby nie oszukiwać i nie krzywdzić kobiet nie należy ich "wyrywać" na seks. Wystarczy seks proponować takim, które zainteresowanie tą formą relacji przejawiają. Facet79 napisał/a:Jest jeszcze i aspekt traktowania kogoś jako obiektu do rozluźnienia się. Seks i taką rolę spełnia. Jakoś nie wyobrażam sobie, że nawet mając dziewczynę a zwłaszcza tę na pierwszy raz mówię jej lub traktuje ją jako "podymamy się, bo chce się rozluźnić", No chyba, że będę kłamliwie ubierał to w inne bym to nazwała: dla przyjemności. Nie bardzo tylko wiem po co uzasadniać chęć bzyknięcia się z kimś?Facet79 napisał/a:Czuje sie wiec lepiej z tym, ze pierwszy raz mialem w agencji niz gdybym mial pozbawic dziewictwa jakas dziewczyne do ktorej nic nie czulem. To by mi ciążyło, ktos moglby mnie wspominac i mieć żal, że oddał mi się a nic z tego nie my tu rozmawiamy o pierwszym razie prawiczka... Czy prawiczek musi w trakcie swojego pierwszego razu rozdziewiczać jakąś dziewicę? Zwłaszcza w kontekście seksu bez zobowiązań? Co to za średniowieczne określenie "oddała mi się"? Facet79 napisał/a:Przyznam, że nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest w zwiazkach gdy akurat danego dnia na seks ma sie ochote wylacznie dla zaspokojenia sie: para tak po prostu pozniej potrafi normalnie wyjsc np. do pracy po takim przedmiotowym potraktowaniu sie. Ja bym tak nie potrafil, z kazda dziewczyna z ktora rzadko bo rzadko ale jednak byłem w łóżku czulem cos duzego, bylem gotow trwale sie zwiazac, taka mam mi się, że w związkach bardzo często ma się ochotę wyłącznie na zaspokojenie się...Wydaje mi się, że nie ma to nic wspólnego z przedmiotowym traktowaniem, ponieważ druga strona się na to zgadza i mi się, że seks "dla zaspokojenia się" w związku nie wyklucza chęci trwałego związania się. Wydaje mi się, że seks nie przeszkadza w wyjściu do pracy...Ty naprawdę musiałeś czuć "coś dużego" do tych swoich dziewczyn, skoro po seksie nie mogłeś wyjść z domu,,,Facet79 napisał/a:Kwestia "kupowania" też nie jest tak czarno-biała: przecież kupuje sie prezenty, wycieczki, kolacje widzisz różnicy między kupowaniem przedmiotów a ludzi? I korzystaniem z przedmiotów a korzystaniem z ludzi?Facet79 napisał/a:Niech ktoś spróbuje kogoś poderwać zupełnie bez grosza w to możliwe. Ale wtedy trzeba nadrabiać innymi atutami (wyobraźnią np....). Facet79 napisał/a:Ja nie zachwalam prostytucji i absolutnie nikogo nie chcę przekonać, że to lepszy wybór. Tym co mieli szczęście znaleźć odpowiednią dziewczynę życzę jak najlepiej. Po prostu jedynie nie rozumiem budowania czarno-białego świata ze złymi prostytutkami i dobrymi "normalnymi dziewczynami" oraz dyskredytowania pierwszego razu z prostytutką. Świat ma tu wiele odcieni szarości: pierwszy raz w klubowej toalecie czy np. na szybko bo rodziców nie było w domu pół godziny albo para już zapomina o sobie tydzień po zdarzeniu wcale nie musi być ja nie neguję prostytucji. Krytykuję jedynie pomysł "pozbywania się prawictwa" u tego typu pań. Pozbywanie się prawictwa w klubowej toalecie też krytykuję... 46 Odpowiedź przez sisi31 2013-11-04 09:45:40 sisi31 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-29 Posty: 18 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... N4VV napisał/a:X77 napisał/a:...Ale patrząc na sytuacje prawiczków w późnym wieku(jest tu gdzieś temat założony przez 41 letniego prawiczka) to jednak nie żałuję tego że byłem u "profesjonalistki" mimo iż nie było aż tak super. Naprawdę, są rzeczy gorsze od korzystania z tego typu rozwiązań, choć niektórym z was trudno w to uwierzyć....No i w porządku, jeśli dla Ciebie ok, ale był gdzieś wątek gościa, który zrobił z tego wielki narodzie istnieje tendencja do przywiązywania zbyt dużej wagi do zagadnienia - czyli do wzajemnego zaglądania do nic do tego, że dziewczyna jest prostytutką - jej wybór i jej prawo nic do tego, że facet korzysta, jeśli mu układ się Jeśli obu stronom odpowiada taki układ i obie czerpią z tego jakieś tam korzyści to nie ma w tym nic złego. 47 Odpowiedź przez emi1182 2013-11-04 14:30:37 emi1182 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-03 Posty: 242 Wiek: 32 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygoda Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia Janis JoplinGG 48984653 48 Odpowiedź przez X77 2013-11-04 21:34:05 X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygodaZ dwojga złego to wolałbym być odrzucony za to, że korzystałem z takich usług, niż za to, że mam już 25+ lat a jeszcze jestem prawiczkiem(ale ta druga sytuacja już mi nie grozi). To tak, jak z więzieniem: Jeśli mam za coś siedzieć to wolę na zbrodnię niż za niewinność. Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 49 Odpowiedź przez vinnga 2013-11-04 22:14:47 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygodaI sporo kobiet tak myśli. Dlatego jestem zdecydowaną przeciwniczką pozbywania się prawictwa u prostytutek przez zdesperowanych 20-latków. Chwilę później znajdzie taki dziewczynę i...dylemat. Powiedzieć? Nie powiedzieć? Jeśli korzystanie z usług prostytutek skreśli go w oczach dziewczyny? Można nie mówić, ale jak wtedy budować prawdziwy związek ze świadomością, że się ma w historii coś, co dla niej jest absolutnie nie do zaakceptowania? Ja sama mogłabym się związać z takim facetem. Wszystko zależy od powodów i okoliczności. Ale gdybym usłyszała, że facet poszedł do prostytutki, bo nikt go nie chciał a on nie chciał być prawiczkiem to od razu jest skreślony. Po prostu patrzyłabym na niego jak na jakąś niedorajdę, nie na faceta. Nie mogłabym związać się z niedorajdą... 50 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-04 23:28:01 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygodaPrzyczyny faktu mogą być rozmaite, silnie zależne od przypadku. Stąd wiedza o skorzystaniu z usługi nie determinuje osobowości korzystającego. Jeśli Ty, nie zadając sobie trudu poznania, dokonujesz selekcji na podtawie tej jednej informacii, to nie powiem bym widział w selekcji tej cokolwiek pomocnego Tobie i ew. decyzji ciebie dotyczących. Tak zwanych decyzji sprawczych. Kierujesz sie w życiu wyborami dokonywanymi na podstawie dopasowywania wytresowanych schematów. Może to i dobre, ale w życiu bym sie z kimś takim nie mógł dogadać. 51 Odpowiedź przez Nirvanka87 2013-11-05 12:09:58 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Z facetem który korzysta z usług prostytutek bym sie nie spotykała, bo to granie na dwa fronty, ale z facetem który korzystał z usług prostytutek, tak mogłabym i spotykam się. Co do dylematów faceta, czy powiedzieć czy nie. Mój chłopak ma do tego zdrowe podejście uważa, że jeżeli jakaś dziewczyna z którą on chciałby być nie zaakceptuje tego faktu z jego przeszłości to trudno, on i tak by z taką nie chciał być. Po prostu uważa, że korzystanie z usług prostytutek to nic złego i dziewczyna, która uważa inaczej już by do niego nie pasowała pod względem poglądów. Zatem po co być z kimś kto do nas nie pasuje? Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 52 Odpowiedź przez Snake 2013-11-05 12:15:40 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,408 Wiek: 48 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... A kiedyś był taki dobry zwyczaj, że syna jak osiągnął wiek sprawny wysyłało się albo samemu prowadziło do burdelu aby poznał co to kobieta. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 53 Odpowiedź przez truskaweczka19 2013-11-05 14:48:05 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nairda, gubisz się w tym co piszesz. Niby szukasz miłości, ale widać, że nijak nie potrafisz zapanować nad swoim popędem. Rozumiem, że czasem jest wielka ochota na seks, ale trzeba też umieć się powstrzymać. Bez sensu, byś teraz szukał na siłę dziewczyny, by zobaczyć czy jest lepiej w łóżku. Lepiej na to poczekać niż robić to "na siłę, byle szybko". Także Twoim problemem jest to, że nie panujesz nad tym popędem nijak i to, że jesteś strasznie niecierpliwy. Myślę, że masz też duże kompleksy, bo ciągle wmawiasz sobie, że masz 20 lat i nie masz dziewczyny, to jesteś gorszy. A jesteś bardzo młody i nawet jeśli większość Twoich kolegów ma dziewczyny, to mimo wszystko bardzo wielu 20 latków nie ma jeszcze dziewczyny. A Ty piszesz jakbyś był staruszkiem, narzekasz i narzekasz. W klubie może nie było mięty z żadną dziewczyną, bo dziewczyny czuły jakie masz na to parcie... Mnie by bardzo odstraszało takie zachowanie u chłopaka, czułabym, że chce pójść ze mną do łóżka, tylko po to, bo nie panuje nad swoim popędem itp... Owszem, młodzi chłopcy mają duży popęd, ale nie każdy przez to jest tak niecierpliwy, że musi "uprawiać seks teraz i już, bo nie wytrzyma". Samo to, że facet był u prostytutki, by mi przeszkadzało, ale najbardziej przeszkadzałaby mi postawa "muszę zaliczyć tu i teraz". Byłeś u prostytutki, boisz się, że znów pójdziesz, do tego chcesz "już teraz" porównać czy lepiej ze zwykłą dziewczyną. Moim zdaniem kompletnie nad tym nie panujesz, bo obawiałabym się chociażby zdrady, bo Ty wszystko chcesz teraz, nie potrafisz zrozumieć, że nie da się wszystkiego od razu i piszesz o sobie, jakbyś był bezwolną osobą, nad którą całkowicie panuje popęd, czego przykładem jest cytat "Boję się, że znów pójdę do prostytutki"..Także wizyty u prostytutki byłyby dla mnie ciężkie do przełknięcia (po prostu ciężko byłoby mi być z chłopakiem, który seks traktuje zupełnie inaczej jak ja- jak towar itp),może i zależy od okoliczności, ale ciężko byłoby mi się związać- nie mówię na pewno nie,ale ciężko, a co dopiero tego co napisałam dalej, czyli takiego "muszę zaliczyć już teraz". Facet79, zgadzam się z vinngą, że ulegasz stereotypom. Ja np nie wyobrażam sobie seksu bez miłości. Owszem, podobało mi się w życiu wielu facetów, ale dopóki coś więcej między nami nie było, póki nie było miłości, związku, chęci bycia razem, to seksu nie chciałam. Mógł mi się ktoś podobać, ale jak taki ładny obraz, czyli "ładny, ale chęci na seks jeszcze nie ma", także nieznajomi nie wywołali u mnie nigdy podniecenia, jak przystojni by nie byli. Mogłam zawiesić oko, nic więcej, także pożądanie, seks to u mnie tylko ze stałym partnerem, którego kocham Jednak są też kobiety, które nie potrzebują kochać, by uprawiać seks. Kobiety są różne, tak samo faceci. Dlatego nie możesz, że "kobiety są takie...". "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 54 Odpowiedź przez Wielbiciel Lidiji Bacic 2013-11-05 19:50:04 Wielbiciel Lidiji Bacic Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-23 Posty: 5,192 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Snake napisał/a:A kiedyś był taki dobry zwyczaj, że syna jak osiągnął wiek sprawny wysyłało się albo samemu prowadziło do burdelu aby poznał co to wspaniały obyczaj. Gdybym został postawiony w takiej sytuacji odmówiłbym. Hrvatska Ljubavi Te!Wierzę w miłość od pierwszego spojrzenia,Serca ukojeniaNon omnis moriar? 55 Odpowiedź przez Metyl 2013-11-05 19:51:36 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Swoją drogą nie wiem gdzie taki 'obyczaj' miał miejsce ( pomijając pojedyncze ekscesy ), chyba że Snejkowi chodzi o filmy i seriale. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 56 Odpowiedź przez marioosh666 2013-11-05 21:22:08 marioosh666 Zbanowany Nieaktywny Zawód: anti-LGBTQQICAPF2K+ activist Zarejestrowany: 2010-11-15 Posty: 3,556 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... nairda napisał/a:Parę dni później już nie wytrzymałem no i niestety poszedłem do dz.. i teraz jestem załamany dlaczego to zrobiłem (bynajmniej nie chodzi o pieniądze) Niby odczułem ulgę i było przyjemnie, ale po przemyśleniu wszystkiego mam 2 wnioski : myślałem że seks jest dużo przyjemniejszy a dwa to że chyba do końca życia będę miał w głowie to że zrobiłem to pierwszy raz z dziwką ;/Nie do dziwki tylko do prostytutki. Trochę szacunku dla kobiet A po drugie to powinieneś iść jeszcze raz. Bez tego ciśnienia będzie przyjemniej. Pewnie minie jeszcze dużo czasu zanim trafisz na "normalną kobietę" z takimi umiejętnościami Nobody Is Born Gay - GOD 57 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-05 22:44:45 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-05 22:58:11) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Prostytutka to nie jest przywiązana do ściany niewolnica z którą możesz zrobić co zechcesz. Jeżeli bardzo jej się nie odpowiada to odmówi i nie mogę jej zmusić. Prostytutka chce więc zarobić ale nie jest tak, że to sytuacja zupełnie zdana wyłącznie na pieniądze. Dziewczyna może też wyrazić życzenie by już więcej do niej nie przychodzić jeśli właśnie coś jej we mnie nie mnie to po prostu miejsce gdzie mogę bez skrępowania wyrazić swoją potrzebę, marzenia seksualne. I nikt się nie obrazi ani nie da za to w twarz za napisał/a:Jeśli nie mieszamy w seks uczuć to nie istnieje pojęcie "odstawi cię". Mówiłam wyłącznie emocjach, które przyciągają dwoje ludzi do siebie w sposób, że chcą ze sobą uprawiać seks. O tej słynnej "chemii". Właśnie o podobaniu się czysto fizycznym (aczkolwiek uważam, że "czysto fizyczne" podobanie się w normalnym układzie nie występuje i osobowość czy intelekt partnera/partnerki ma duże znaczenie dla czysto fizycznego podobania się ). Czyli pożądanie, namiętność, te "zwierzęce" instynkty. Zamień sobie w moich postach "emocje" na "pożądanie" jeśli Tobie emocje z jakimiś słodkimi uczuciami się kojarzą...OK, ja czystego pożądania nie traktowałem jako emocji. Jeśli piszesz jedynie o obustronnym pożądaniu to teraz napisał/a:Fajny przykład podałeś. Gdyby męska prostytutka poderwała mnie "prywatnie" to bym taki seks zakwalifikowała jako ten "z emocjami". Bo to by znaczyło, że on chce ten seks ze mną uprawiać, że to jego wybór, że wyzwalam w nim pożądanie. Gdybym temu samemu musiała zapłacić, żeby się ze mną przespał to byłoby to zupełnie coś innego, nie rozumiesz?No dobrze, ale ten medal ma dwie strony. Jeśli podkreślamy, że wystarczy pożądanie to tym łatwiej może się zdarzyć, że i ja prostytutce się po prostu choć trochę spodobam, choć trochę będzie mnie pożądać, choćby kilka minut i w takim razie może się zdarzyć, że to taki sam seks jak z "normalną dziewczyną". Na emocje u prostytutki bowiem nie ma co liczyć, ale na jakieś pożądanie bo np. naprawdę miewa akurat ochotę na seks - już tak. Tak więc rozumiem, że zgadzamy się, że tzw "normalnego seksu" od tego z prostytutka nie odróżniają emocje, jedynie obecność obustronna napisał/a:Kobiety NIE ZAWSZE liczą na związek lub w to, gdy taką napisał/a:Ja bym to nazwała: dla przyjemności. Nie bardzo tylko wiem po co uzasadniać chęć bzyknięcia się z kimś?Żyjemy chyba w innych światach. Nie znam dziewczyn dla których rzeczywiście byłoby to tak naturalne. vinnga napisał/a:Wydaje mi się, że w związkach bardzo często ma się ochotę wyłącznie na zaspokojenie się...Wydaje mi się, że nie ma to nic wspólnego z przedmiotowym traktowaniem, ponieważ druga strona się na to zgadza i mi się, że seks "dla zaspokojenia się" w związku nie wyklucza chęci trwałego związania się. Wydaje mi się, że seks nie przeszkadza w wyjściu do pracy...Przyznam, ze wychowano mnie w zupełnie innym podejściu. Tak, mam duże wyrzuty sumienia bo każdym seksie, niezależnie czy płatnym czy nie. Tak, szokuje mnie wręcz, że dla innych może to być tak naturalne. Szokuje mnie zwłaszcza, że kobiety mogą po seksie nie czuć się wykorzystane i nie oczekiwać za to jakiegoś wynagrodzenia jej tego w innej formie. Trudno mi sobie wyobrazić, że np. daje kobiecie kwiaty a później tą samą ręka robię jej palcówkę lub po romantycznej kolacji i wpatrywaniu się w jej usta tymi ustami robi mi seks oralny. Czuję, że seks sam w sobie jest dość brudny i po nim nie można czuć szacunku do siebie ani do kogoś. Może dlatego bardziej odpowiada mi seks z kimś z kim nie łączą mnie napisał/a:Nie widzisz różnicy między kupowaniem przedmiotów a ludzi? I korzystaniem z przedmiotów a korzystaniem z ludzi?Tu też granica nie jest taka ostra. Czyż kobieta której facet ostatnio nie kupił prezentów lub kolacji nie mówi "on ostatnio o mnie nie dba" i nie odchodzi? Pozatym tłumaczenie, że kupuje się przedmioty a nie osobę to doskonałe alibi dla psychiki kobiet: to nie ja się sprzedaję, on mi przecież kupuje prezenty a nie mnie. Znam układy sponsorskie gdzie facet kupuje dziewczynie tylko prezenty, nie nią. Czyż to nie jest więc już prostytucja? To "normalny związek" ? Dziewczyna może odmówić seksu ale facet przestaje kupować prezenty. I jak to nazwać wtedy?vinnga napisał/a:A ja nie neguję prostytucji. Krytykuję jedynie pomysł "pozbywania się prawictwa" u tego typu pań. Pozbywanie się prawictwa w klubowej toalecie też krytykuję...Ale czy naprawdę nie dopuszczasz sytuacji, że lepiej tam niż np czekać zbyt długo? Co doradziłabyś facetom którzy naprawdę nie mają powodzenia? Do jakiego wieku mają czekać? Nie piszę tu o pięknych dwudziestoletnich. Piszę o 30, 35 czy 40 latkach. Mają czekać? Na co ?Podtrzymam też opinię, że pierwszy raz u prostytutki jest taki sam jak inny z punktu widzenia faceta: miał seks z kobietą której pożądał. Mógł jej dotykać itd. Spełnił się. To, że ona nie pożądała jego nie czyni aż takiej różnicy. 58 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-05 22:48:04 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-05 22:59:22) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... truskaweczka19 napisał/a:Facet79, zgadzam się z vinngą, że ulegasz stereotypom. Ja np nie wyobrażam sobie seksu bez miłości. Owszem, podobało mi się w życiu wielu facetów, ale dopóki coś więcej między nami nie było, póki nie było miłości, związku, chęci bycia razem, to seksu nie chciałam. Mógł mi się ktoś podobać, ale jak taki ładny obraz, czyli "ładny, ale chęci na seks jeszcze nie ma", także nieznajomi nie wywołali u mnie nigdy podniecenia, jak przystojni by nie byli. Mogłam zawiesić oko, nic więcej, także pożądanie, seks to u mnie tylko ze stałym partnerem, którego kocham Jednak są też kobiety, które nie potrzebują kochać, by uprawiać seks. Kobiety są różne, tak samo faceci. Dlatego nie możesz, że "kobiety są takie...".No ok, super, ale co doradzisz facetom w których nikt się nie zakochał? Jak długo mogą czekać na Miłość? Lub choćby na to, że ktoś ich będzie pożadał? Kto odda im stracone lata gdy np mają juz 35 lat? Mają czekać do 40-tki? Do 50-tki? Jak dla mnie taka granicą jest i był wiek 25 lat. 59 Odpowiedź przez marioosh666 2013-11-05 23:04:20 marioosh666 Zbanowany Nieaktywny Zawód: anti-LGBTQQICAPF2K+ activist Zarejestrowany: 2010-11-15 Posty: 3,556 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:Dla mnie to po prostu miejsce gdzie mogę bez skrępowania wyrazić swoją potrzebę, marzenia seksualne. I nikt się nie obrazi ani nie da za to w twarz za dla mnie to taki McDonald, czyli substytut czegoś zdrowego, pełnowartościowego i naturalnego. Czasem się przydaje Jak ktoś poczuje potrzebę to powinien skorzystać bez wyrzutów. Nobody Is Born Gay - GOD 60 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-05 23:09:53 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-05 23:11:15) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... marioosh666 napisał/a:Facet79 napisał/a:Dla mnie to po prostu miejsce gdzie mogę bez skrępowania wyrazić swoją potrzebę, marzenia seksualne. I nikt się nie obrazi ani nie da za to w twarz za dla mnie to taki McDonald, czyli substytut czegoś zdrowego, pełnowartościowego i naturalnego. Czasem się przydaje Jak ktoś poczuje potrzebę to powinien skorzystać bez każdego wpuszczają do restauracji. Poza tym inne rzeczy to wynagradzają jak np. szeroki zestaw dostępnych dań bez dopraszania się. Ale dopiero gdy poczuła jak pierwszy raz pas na nią spada,gdy poczuła jak fala bólu przecina,wręcz przedziera się przez całe jej ciało(wypływa z jej pupy rozlewając się aż do jej głowy) cały zapas moczu jaki w sobie miała gwałtownie z niej wytrysnął.Ból nie ograniczył się tylko do jej pupy,ud czy sasiadującego z nimi
Mimo że zrobił wszystko dobrze, nie przyszedłem. Na początku mnie to zaintrygowało. Biorąc pod uwagę, że zwykle nie mam problemu z przyjściem, nie mogłem wymyślić powodu, dla którego tym razem tak się nie stało - zwłaszcza, że byłem z miłym facetem. Mark był bardzo miły; wysłuchał mnie i pozwolił mi mieć swoją przestrzeń.
Dandygrafia. 76 likes. O ludziach, maszynach, zwyczajach, ubiorze. O wszystkim, co charakteryzuje postać ponadczasowego da kfBZc.
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/42
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/379
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/167
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/205
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/67
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/278
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/336
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/324
  • 7z2ejcyaid.pages.dev/155
  • moj pierwszy raz z prostytutka